Na początek witam wszystkich serdecznie.
Niedawno kupiłem Leganzę i jak to czasem bywa nie wszystko działa jak powinno, a w zasadzie nie działa klima.
Jestem mechanikiem i w firmie mam stację do nabijania i czyszczenia klimy, więc to nie jest problem. A jest tak:
Po kupnie klima niezbyt chodziła, więc podłączyłem się do maszyny. Ściągnąłem 675 gram czynnika i 50 gram oleju, więc nie znając daty ostatniej obsługi uznaję układ za szczelny.
Ponieważ po nabiciu ciśnienia były byle jakie, wymieniłem zawór sterujący (ten pod spodem sprężarki) i nabiłem ponownie. Jest tak: 1500 obrotów i ciśnienie niskie ok 2.1 bara a wysokie 13-15 bara, czyli mniej więcej OK. Rano klima działa, jadę do sklepu i chłodzi, wychodzę ze sklepu i figa. Pod zegarami ciśnienie niskie ok 5.5 a wysokie ok 8 bar.
Wystarczy wyciągnąć czynnik, wyjąć i obejrzeć zawór i nabić ponownie, klima działa do następnego ranka (jeszcze działa) i po następnym odpaleniu już d...a.
Cuda z odciągnięciem czynnika i ponownym nabijaniem robiłem z 10 razy. Kilka razy przy tej okazji wyciągałem zawór. Efekt zawsze taki sam. Nabijam około godz 18 i OK, jadę do domu po 22 i OK, rano wychodzę z domu i sprawdzam (lub jadę na zakupy) jest OK, ok godz 14 jadę do roboty i figa. To jest z dokładnością zegarka, chyba nie lubi mojej pracy
Jakieś pomysły mile widziane.

PS. Zawory mam trzy (jeden nowy) i na wszystkich jest ten sam efekt.

w tym układzie jest chyba zawór rozprężny (na wejściu do parownika) - on wpływa na ciśnienia w układzie

Zawór jest, ale wydaje mi się że uszkodzony zawór powodowałby inne problemy. Zacięty w pozycji otwartej zamroziłby zawór i parownik, zacięty "w połowie" osłabiły chłodzenie, a zamknięty powinien powodować wzrost wysokiego ciśnienia. Z drugiej strony zamknięty zawór spowoduje brak przepływu po stronie ssania i sprężarka zacznie "mielić".
Zaskakuje mnie cykliczność i powtarzalność problemu.
Dzisiaj sprawdziłem osuszacz, przedmuchałem azotem, jest drożny. Na razie pomijam fakt że i tak nic nie osusza, wymianę pozostawiam do czasu uruchomienia klimy.

Problem dalej taki sam. Sprężarka przemyta spirytusem i osuszona azotem. Cały układ przedmuchany w obie strony azotem, układ szczelny, wszystkie oringi wymienione na nowe, na zaworze rozprężnym nie widać żadnych uszkodzeń (wyciągany, przedmuchany). Po nabiciu (i nowym oleju) na początku ciśnienia 2.1 na 12-14 bara, po jednym dniu chłodzenia ciśnienia 6 na 8 bar. Rurka wysokiego przy sprężarce gorąca, na wejściu do skraplacza jeszcze gorąca, dalej nic. Rurka niskiego przy przegrodzie czołowej tak samo ciepła jak wysokiego a przy sprężarce cieplejsza (może od rury wydechowej).
Brak mi już pomysłów, wolałbym nie wydawać kasy bez potrzeby i kupić tylko to co potrzeba.

[radekklimat]

wymien osuszacz