Witam

Jako nowy użytkownik chciałbym się przywitać i zadać kilka pytań

Wczoraj jechałem po Hondę która miała nieszczelną klimę. Zajechałem na miejsce a właściciel mówi, że klimę zrobił i nabił - wystarczyło wymienić gumowy oring i nabić, odgrzybić. Wszystko to zrobił (byłem pozytywnie zaskoczony) i kiedy wracałem do domu tak mroziła, że musiałem zmniejszać jej intensywność - mroziła świetnie!

Dzisiaj wsiadam do auta, włączam klime, obroty się zmieniają, wentylator włącza się od razu ale... nie mrozi! Czy jest możliwe aby czynnika nabił "tyle o ile" aby zadowolić przyszłego nabywce (mnie)?

Dodam jeszcze kilka zdjęć która zrobiłem dzisiaj:







Nie wiem co to jest ten "zielony nalot" i kiedy on wystąpił ponieważ nie pamiętam czy był tydzień temu kiedy to oglądałem auto przed zakupem.

Za wszelką pomoc dziękuje!

Pozdrawiam

Nie wiem co to jest ten "zielony nalot" i kiedy on wystąpił ponieważ nie pamiętam czy był tydzień temu kiedy to oglądałem auto przed zakupem.

ten "zielony nalot" jak to okresiles nie wrozy nic dobrego. Gosc uzupelnil czynnik przed Twoim zakupem aby troche pochodzilo, a nieszczelnosc dalej jest.
Jak chcesz miec sprawna klimatyzacje to musisz podjechac do kogos kto sie na tym zna i zlokalizowac dokladnie zrodlo wycieku. Jak samochod byl bity i ktos to byle jak poskladal to nieszczelnosci moze byc wiecej.

Robert a w takim razie nie powinno być tak, że po włączeniu klimy sprężarka się nie włączy? U mnie gołym okiem widać zmianę charakterystyki pracy silnika na obrotomierzu + włączony wentylator.

cos tam moze jeszcze czynnika jest w ukladzie i dlatego cos tam moze jeszcze dziala.
Musisz podjechac do zakladu zajmujacego sie klimatyzacja i niech sprawdza.
Zaproponowal bym Ci pomacanie rurek, skraplacza itp ale bylo juz wiele takich tematow i oprocz zuzycia klawiatury do niczego dobrego to nie prowadzi.

Dobra Robert - dzięki wielkie W sumie miałem nadzieje, że "organoleptycznie" wyłapie problem i go jakoś załatwię ale jeśli się nie da to jadę do szpeców!

Pozdrawiam