Witam wszystkich i proszę o wskazówki.
Latem w domu zamontowano mi dwa klimatyzatory inwertor o mocach 9000 i 12000.
Główne zastosowanie urządzeń miało być do dogrzewania pomieszczeń w okresach przejściowych.
O ile większa jednostka bez problemu nagrzewa pomieszczenie 40m2, dmuchając ciepłym powietrzem , że aż miło, to większa praktycznie w tych samych warunkach pogodowych nie grzeje. Włączenie funkcji grzania powoduje minimalną prędkość wentylatora w jednostce wewnętrznej i niewielki wypływ bardzo letniego powietrza ( co najmniej 10 stopni mniej niż w jednostce drugiej) . Jednostki zewnętrzne zabudowane są obok siebie i pracują w tych samych warunkach.
Czy objawem może być zbyt mała ilość czynnika chłodniczego ? - latem po każdym załączeniu klimatyzacji dawało się odczuć charakterystyczny zapach ( tylko z tej jednostki , która słabo grzeje).
Jeszce jedno pytanie dotyczy samego montażu.
Czy przechodzące przez ścianę rurki z czynnikiem chłodniczym muszą (powinny) być wzajemnie izolowane i czy brak izolacji na odcinku 50cm pogarsza sprawność?

[Shitashii]

To żeś se chłopie zamontował.... Izolacja musi być. No, powinna.
A napisz która grzeje dobrze, a która źle, bo dwa razy napisałeś o większej.
Możesz mieć nieszczelność, ale powodów może być też więcej.

masz klimę na gwarancji --wezwij darmowy serwis .

Grzeje ta co ma 12 000 BTU - przy obecnych temperaturach dzień +5, noc - 4 samodzielnie ogrzewa pokój o kubaturze 80 m3 otwarty na wewnętrzną klatkę schodową. Ta o mocy 9000BTU przy +5 stopniach prawie nie drgnie.
Urządzenia są znanego japońskiego producenta, dostarczone i zamontowane przez autoryzowany serwis i są na gwarancji. Stąd też moje pytanie o izolację, gdyż autoryzowany montażysta jej nie stosował przy przejściu przez mur. Mnie się wydaje , że w takim przypadku część energii marnuje się podczas przepływu między jednostkami, ponieważ wymiana ciepła zachodzi też pomiędzy stykającymi się ze sobą nieizolowanymi rurkami miedzianymi. Nie wiem tylko jak duzy może mieć to wpływ na sprawność całego systemu. Podczas montażu wszystko wydawało się OK, próby funkcjonalne i chłodzenia i grzania wypadały dobrze przy 22-24 stopniach na dworze. Problem pokazał się około miesiąca temu gdy próby korzystania z grzania stawały się coraz mniej skuteczne. Stąd moje podejrzenie, o stopniowo z czasem uciekającym czynniku chłodniczym.
Serwis oczywiście wzywam, ale nim przyjdzie mi ponownie przygotować na przyjęcie fachowców dom i poświęcić odkładany na ferie świąteczne ostatni dzień urlopu, chciałbym wiedzieć o co można jeszcze zapytać i na co zwrócić uwagę, żeby ustrzec się błędów na przyszłość.

Podaj personalia firmy montującej.Administracja nie powinna uznać tego faktu za formę reklamy.Jednak skoro sam zakładałeś to wypadało by być szczerym.

Czasami jest tak ,że zestaw klimatyzacji ma gdzieś nieszczelność, nie zawsze firma montująca jest winna.
Wiem ,próba szczelności i powinno być jasne . Zdarzają się jednak niespodzianki.
Pozdrawiam ( acha ja jej nie montowałem )

Dziękuję za porady. Chciałbym zamknąć temat. Jestem po szybkiej bezproblemowej wizycie serwisu. Sprawdzono ciśnienia, zresetowano sterownik i wszystko gra- klimatyzastor utrzymuje w pokoju 25 stopni przy ujemnych temperaturach w nocy. Sprawa izolacji dalej pozostaje otwarta, ale póki urządzenia spełniają swoje funkcje prawidłowo, nie będę się decydował na powtórny montaż licząc , że tych kilkanaście lub kilkadziesiąt wat straty, nie jest warte dodatkowej pracy mojej i firmy, która przyznała , że montażysta musiał popełnić błąd. Na szczęście mimo pokusy zaoszczędzenia 2-3 tys. zł nie zdecydowałem się wcześniej na tanie zakupy urządzeń na allegro i samodzielny montaż. Dzięki temu mam kilkuletnią gwarancję i jak się okazało sprawną i szybkoreagującą obsługę serwisową. O firmie i urządzeniach starałem się pisać tylko ogólnie, ponieważ moim celem nie było prowadzenie reklamy czy też antyreklamy,ale przedstawienie problemu.