Panowie sprawa wygląda tak w moim trzy letnim suzuki po zimie klima przestała chodzić pojechałem do człowieka który by uzupełnił mi czynnik. Ale teraz tak, zaznaczam że warsztat w którym nabijałem ma nową maszynę i pierwszy sezon, zero doświadczenia. Po prostu nabija jeśli coś nie tak to rozkłada ręce. procedura wyglądała tak, podłączyli samochód pod maszynę odciągnęli resztki gazu układ przeszedł test szczelności nabił co tam trzeba no i kazali mi włączyć silnik i klimatyzacje wszystko poszło ok, klima się niby załączyła, wiatrak chodził ale powietrze nie schłodzone a na maszynie obydwie wskazówki chyba od ciśnienia szalały góra dół z prędkością światła. No i cała historia (w samochodzie upał) Może ktoś się z tym spotkał i potrafi powiedzieć co wymienić na sto procent bo tam w zakładzie gdzieś podzwonili no i powiedzieli(nie chce wrazie czego błędnie naprowadzać odpowiedzi) , ale bez przekonania. A to nowy samochód, brak zamienników tylko serwis więc nie chce kupować nie tanich części na chybił trafił. POMÓŻCIE

Nic nie wymieniaj .Wymień nabijacza na prawdziwy serwis klimatyzacji

Z czystej ciekawości zapytam ile skasowali? Bo moim zdaniem nie powinni nic wziąć.

[radekklimat]

A co to za Suzuki, ma silnik, pojemnosc,benzyna czy diesel, klima manual czy klimatronik, kod silnika?

Post kolegi Tadeusz4321 wyczerpuje znamiona odpowiedzi.Moim zdaniem dalsza dyskusja nie ma sensu w stosunku do osób skąpiących na bilonach.Zrób jak napisał Tadeusz4321.

To Suzuki swift 1.3 benzyna klima manualna. W warsztacie wybrali z powrotem czynnik i nic nie wzięli. Myślicie że nic do wymiany wina nabijacza. Z tego co zauważyłem proces nabijania jest raczej w pełni z automatyzowany i wszystko poszło, a klima nie działała. Więc myślicie że to błąd podłączeni lub maszyny a nie mojego układu?

To Suzuki swift 1.3 benzyna klima manualna. W warsztacie wybrali z powrotem czynnik i nic nie wzięli. Myślicie że nic do wymiany wina nabijacza. Z tego co zauważyłem proces nabijania jest raczej w pełni z automatyzowany i wszystko poszło, a klima nie działała. Więc myślicie że to błąd podłączeni lub maszyny a nie mojego układu?

Dokładnie,tak jak myślisz.Maszyna automat full wypas i pustki w głowie osoby ja obsługująca.Szkolony przez osobę która mu opyliła to cacko.Ale to za mało aby podejśc do problemu profesjonalnie.