Mam problem z klimatyzacją w Nissanie primerze P11 99r. Do 20 stopni klima mrozi na postoju i podczas jazdy. Gdy temperatura na dworze wynosi ponad 20 stopni to wtedy klima mrozi na zimnym silniku, a jak silnik jest gorący to mrozi tylko podczas jazdy, a na postoju nie chce tylko jakby się rozłączało sprzęgło i słychać cykanie, czasami pocyka 30s i załapuje i znów chłodzi minutę, a potem znów cykanie. Przy 30 stopniach na gorącym silniku w ogóle nie załapuje tylko cyka, co ciekawe jak włączę obieg wewnętrzny to czasami załapie na postoju. Zastanawiam się czemu to dzieje się tylko przy gorącym silniku i powyżej 20 stopni, na zimnym to mrozi nawet przy 35. Jest to klima manualna i siedzi tam sprężarka spiralna z czujnikiem temp. kompresora (Calsonic CR-14).
Miesiąc temu byłem w serwisie klimy i nie stwierdzono żadnych ubytków czynnika, wszystko sprawdzili i też ręce rozkładają. Czujnik temp. w kompresorze sprawny, oba wentylatory chodzą, skraplacz czysty, nowy osuszacz, ciśnienia są ok dopóki klima chodzi, ewidentnie widać że sprzęgło rozłącza. Podczas jazdy pracuje klima bez zarzutów, ale czasami w korkach jak stoję to jest to denerwujące. Może wystarczy wyregulować szczelinę sprzęgła czy coś, proszę o pomoc, może tu ją w końcu znajdę.

Sory pomyłka to sprężarka rotacyjna a nie spiralna, a i pretostat też sprawny.

I z tego co słyszę to mam uszkodzone łożysko koła pasowego kompresora, szumi czasami na wyłączonej klimie i ciężko się kręci ręką sprężarką.

I z tego co słyszę to mam uszkodzone łożysko koła pasowego kompresora, szumi czasami na wyłączonej klimie i ciężko się kręci ręką sprężarką.

Cięzko kręci się czym? Kołem czy tarczą zabierakową?

Podaj wartości ciśnień gdy klima pracuje i jak nie pracuje tzn. gdy jest włączona a nie ma efektu chłodzenia?
Wentylatory pracują i kręcą się w dobrą stronę oczywiście?

Jak chodzi to LP 2 bary a HP 12bar. Jak chodzi to nie ma żadnego problemu z chłodzeniem, teoretycznie to chodzi cały czas nawet jak cyka tylko że strasznie spada wydajność.
Cykanie z okolic sprzęgła-niemalże brak chłodzenia
występuje- Powyżej 20 stopni i tylko na gorącym silniku na zimnym nie ma z nią problemu, i dzieje się to tylko na postoju, wentylatory chodzą w dobrą stronę i radzą sobie, a w momencie cykania wystarczy że dodam mu 100obr i przestaje cykać i wraca chłodzenie, ja mam podejrzenia co do sprzęgła. Kręci się ciężko kołem pasowym kompresora.

Nikt nie ma pomysłu co to może być?

Może warto poszukać w układzie chłodzenia silnika?czujnik temp lub pompa płynu chłodniczego ?

też tak mam w Mazdzie z 94r, jak już wszystko się rozgrzeje na biegu jałowym zaczyna się ślizgać sprzęgło, albo gdzieś prąd do elektromagnesu gubi i zaczyna terkotać. LP rośnie z 2,3 do 3 bar, HP nie znam bo nie mam przejściówki. Wystarczy na chwile wyłączyć i znów zaczyna pracować normalnie. Wydaje mi się, że może to też mieć związek z ilością czynnika. Jak jest go za dużo, to obciążenie dla sprężarki jest większe.

Da się jakoś za pomocą zegarów i termometru ustalić właściwą ilość czynnika po przegrzaniu jak w splicie?
U mnie na 1-2 biegu dmuchawy i pracy cyklicznej przegranie wynosi ok 6-7C, na 4 wszystko leci na łeb na szyje i wychodzi 11-12C

Vlad24 to są całkowicie inne objawy,dwa różne przypadki

dopiero zaczynam się tym bawić, więc jeszcze mało wiem

jako, że widać 3 miejsca zaolejone, to ściągnę całość, wymienię oringi i napełnię z wagą.

po zabiegu: udało się odpompować ok 470 gr, wymieniłem oringi (stare były czarne od r12) i powoli nabiłem 700 gr. Przy 500 gr już zaczynało być słychać terkotanie sprzęgła. Po napełnieniu na drugim biegu dmuchawy odparowanie dochodzi do 1-2C, a przegranie ok 6C. Zastanawiam się jeszcze, czy przy zmianie czynnika ten ktoś kto to robił zmienił olej, bo ani przejściówek nie założył, anie oringów nie ruszył. Jedynie nalepkę przykleił R134A na nadkole

Może R 134 był tylko na nalepce?

Wykluczam też spadek napięcia, do sprzęgła dochodzi właściwe napięcie, widzę że temat trudny.

Zajrzałem dziś pod samochód i zauważyłem że tarcza zbierakowa dociśnięta jest w jednym miejscu a w pozostałych dwóch odstaje 0,5mm i jak nią kręcę to słychać te cyknięcia co jakiś czas, a jak docisnę ją w tych 2 miejscach to jest ok, jak to wyregulować?

http://imageshack.us/photo/my-images/819...55908.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/822...43909.jpg/

Dobra zaszalałem i podłożyłem między docisk a tarcze po 2 blaszki po puszce po piwie i potraktowałem je jeszcze poxipolem żeby nie wyleciały przy wyższych obrotach, zapaliłem i wygląda na to że pomogło. W jednym miejscu luzu było 0,4mm a w pozostałych dwóch 0,9mm. Po moich zabiegach luz wynosi 0,4mm na całym obwodzie, ostatecznie potwierdze jutro czy pomogło, ale już dziś nie było cykania.