Witam,
auto - Opel Omega B 2,5 V6: wymieniłem na regenerowaną sprężarkę klimatyzacji (stara ciekła na obudowie i głośno pracowała, ale klima chłodziła dobrze mimo wszystko). Przy tej okazji zmieniłem też osuszacz. Oczywiście przed wymianą tych podzespołów podjechałem na odessanie czynnika (zeszło 790g, a wchodzi w sumie 950, więc ubytek niewielki, a z klimą 3 lata nic nie było robione - działała bez zarzutu). Osuszacz założyłem na nowych oringach, sprężarkę - na nowych uszczelkach. Zadowolony pojechałem do zakładu w celu napełnienia układu. Pierwsza próba napełnienia skończyła się na 300g czynnika. Więcej nie chciało wejść. I ciśnienie bardzo wysokie - 10 barów. No nic, gość opróżnił układ i spróbował ponownie. Tym razem weszło do pełna - 950g, ale podczas napełniania ciśnienie nadal wysokie - 10 barów. Odpalamy klimę - sprężarka się włączyła, klimą zaczęła chłodzić, ale po 3 minutach sprężarka zaczęła się co chwilę włączać i wyłączać i oczywiście chłodzenia już nie było. Facet odciągnął czynnik (chyba nawet nie wszystko, bo nie chciało iść) i powiedział, że prawdopodobnie układ zapchany. Brzmi sensownie. Tylko czemu na poprzedniej sprężarce i osuszaczu ładnie chłodziło? Od czego mógł się zapchać układ? A może jeszcze co innego jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Ktoś ma pomysł, od czego zacząć?
auto - Opel Omega B 2,5 V6: wymieniłem na regenerowaną sprężarkę klimatyzacji (stara ciekła na obudowie i głośno pracowała, ale klima chłodziła dobrze mimo wszystko). Przy tej okazji zmieniłem też osuszacz. Oczywiście przed wymianą tych podzespołów podjechałem na odessanie czynnika (zeszło 790g, a wchodzi w sumie 950, więc ubytek niewielki, a z klimą 3 lata nic nie było robione - działała bez zarzutu). Osuszacz założyłem na nowych oringach, sprężarkę - na nowych uszczelkach. Zadowolony pojechałem do zakładu w celu napełnienia układu. Pierwsza próba napełnienia skończyła się na 300g czynnika. Więcej nie chciało wejść. I ciśnienie bardzo wysokie - 10 barów. No nic, gość opróżnił układ i spróbował ponownie. Tym razem weszło do pełna - 950g, ale podczas napełniania ciśnienie nadal wysokie - 10 barów. Odpalamy klimę - sprężarka się włączyła, klimą zaczęła chłodzić, ale po 3 minutach sprężarka zaczęła się co chwilę włączać i wyłączać i oczywiście chłodzenia już nie było. Facet odciągnął czynnik (chyba nawet nie wszystko, bo nie chciało iść) i powiedział, że prawdopodobnie układ zapchany. Brzmi sensownie. Tylko czemu na poprzedniej sprężarce i osuszaczu ładnie chłodziło? Od czego mógł się zapchać układ? A może jeszcze co innego jest przyczyną takiego stanu rzeczy? Ktoś ma pomysł, od czego zacząć?
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
REKUPERATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY