Mam osuszacz Zibro D520, urzywam go od 2 lat dość intensywnie. Prawdopodobnie wyprodukowany w 2006r( przynajmniej wyłącznik termiczny ma takie oznaczenia które sugerują taki rok produkcji). Kupiony używany więc nie wiem co się działo wcześniej ale po stanie urządzenia wydaje się nie być mocno eksploatowany wcześniej.

Do niedawna przez noc zbierał się pełny zbiornik wody (suszenie prania w pomieszczeniu przy złej pogodzie).
Po sesji kilkudniowego osuszania pomieszczenia w remoncie zbiornik przestał się zapełniać wydajność spadła prawie do zera.

Po demontażu obudowy i uruchomieniu, moc pobierana początkowo 260W - odpowiada nominalnej mocy, potem 170W (napięcie sieci ok 225V) szron pojawia się ok 1 cm przed kapilarą (odwadniacz) na kapilarze oraz na ok 4cm rurki parownika, rosa pojawia się maksymalnie do drugiej rurki parownika reszta parownika ma praktycznie temperaturę otoczenia. Temperatura kompresora szybko rośnie i po kilku minutach nie da się trzymać gołą ręką dłużej niż 1 sekundę. Skraplacz jest minimalnie ciepły prawie nie wyczuwalnie.
Po wyłączeniu słychać przelewanie się cieczy w rurkach.

Kompresor - QX65H
czynnik R134A

Moje pojmowanie takich sprzętów mówi że mogła spaść wydajność kompresora lub ubyło czynnika.
W jedno i drugie ciężko mi uwierzyć. Czy czynnik jak by go ubywało przez nieszczelność nie powinien całkiem zniknąć? Spadek wydajności (wytarty tłok) raczej moc pobierana spadła by proporcjonalnie do spadku wydajności.
Jakieś pomysły co się stało ?
Co jeszcze mogę sprawdzić ?

Po objawach możliwości jest kilka osuszacz, kapilara, dziura.

wymienic filtr ,sprawdzic szczelność.

Szukaj zaoliwionych elementów części chłodniczej.

Podgrzałem na postoju troszkę osuszacz i teraz troszkę więcej się szroni dolna rurka, prawie do końca. Moc pobierana prawie 200W. Żadnych śladów oleju sprawdzałem też połączenia "mydlinami". Generalnie po wyłączeniu są takie bulgoty że myślę że czynnika jest dość sporo. Kupiłem już drugi nówkę sztukę ale jeszcze nie dotarł. Porównam sobie.

Jak się przeprowadza odzysk czynnika w takiej instalacji?

Nie opłaca ci się samemu naprawiać. Narzędzia to koszt kilku tysięcy (pomijam już uprawnienia i wiedzę ) lepiej oddaj komuś kto lodówki naprawia. Zapłacisz pewnie ze 200-300 PLN i będziesz miał spokój.

Przepraszam nie sprecyzowałem pytania. Jak technicznie "wkłuć się" w układ ze sprzętem do odzysku? Rozumiem że są jakieś gotowe rozwiązania wwiercenia(wlutowania) się do układu który nie ma złączek. Mam swoje pomysły ale jak ten etap robią profesjonaliści?

Mam zalutowany cały układ, rurka do napełniania jest zagnieciona i zalutowana.
Jak ustawy/producenci/normy przewidują prawidłowe podłączenie się ze sprzętem do odzysku?
Ciekawi mnie to i nie oznacza od razu że mam zamiar cokolwiek z tym robić sam, choć biorę to pod uwagę.

Ok już znalazłem.

Ciekawosc Pierwszy Stopien do Piekła!
Wezwij Serwis Urzadzen Chłodniczych!

Ok jak nie wiecie to wam powiem bo znalazłem na anglojęzycznych forach. ;-)
piercing valve -


Tak na serio wydawało mi się że to jest forum tematyczne i mogę zadać pytanie, i oczekiwać na nie odpowiedzi lub dyskusji. W zamian "nie opłaca się", "idź do serwisu", coś taki ciekawy.
Popatrzcie na mój post o spawaniu ja tam nie napisałem że "nie da się" "nie opłaca się", "idź na kurs spawania bo inaczej się nie nauczysz". Napisałem to co wiem z własnego doświadczenia, podzieliłem się wiedzą podstawową.
Może jeszcze lepiej jak masz dziurawą rurkę to zadzwoń po spawacza... no litości.

Są tu fachowcy to chciałem się od nich dowiedzieć jak oni to robią.

Miłego dnia.

Dostałeś prawdopodobną diagnozę i informację o cenie niezbędnych narzędzi. Ponieważ ta ostatnia mocno przekracza cenę osuszacza, więc lepiej dać zarobić komuś kto w te narzędzia zainwestował. To dobra szczera rada, wiec czemu się rzucasz?
Forum nie jest miejscem nauki podstaw zawodu. Jak chcesz się uczyć, to poszukaj w sieci poradników stworzonych przez dużych producentów z branży. Np. Danfoss miał wspaniały poradnik tyczący lodówek. Warunkiem koniecznym jest jednak znajomość języka angielskiego.

szczypce zaciskowe polecam, tzw wampirek. Uzywam cos w stylu: ,,Szczypce ewakuacyjne Refco 14210'' i swietne są.

mateusszzzz dziękuje.

Czy te obrazki coś pomogą w diagnozie?
Nie podaje więcej punktów pomiarowych bo różnice emisyjności są tak duże że musiał bym korygować każdy. Generalnie granatowe to szron reszta ma temperature pokojową, białe - żółte to ok 40 st.

OT
jack63, miezala5, wallygator - w którym miejscu ja zapytałem ile kosztuje sprzęt i czy to się opłaca? Zadałem proste pytanie i oczekiwałem odpowiedzi takiej jaką dał mateusszzzz.
Sprawdźcie z ciekawości ile kosztuje kamera termowizyjna o rozdzielczości 320x240 odświeżaniu 50Hz i zakresie pomiarowym -20 do +800. Potem porozmawiamy o cenie sprzętu tylko może w dziale Hyde Park.
Gdzie ja napisałem jaki sprzęt posiadam a jakiego nie, do jakiego sprzętu mam dostęp też nie pisałem bo i po co?

Za mały przepływ masowy, odparowanie na (-) .Przyczyn może być wiele. Zła regulacja na elemencie dławiącym albo korek, za mało czynnika, kłopoty ze sprężarką.

Po tym co piszesz to jak dla mnie czynnik uciekł. Skraplacz minimalnie ciepły, sprężarka sie przegrzewa. W większości przypadków to objawy ubytku czynnika. Olej nie zawsze widać jak czynnik ucieknie. Nawet jeżeli to sprężarka padła (w co wątpie) to i tak bez rozszczelnienia ukladu sie nie obejdzie. Trzeba teoretycznie i zgodnie z prawem odzyskać czynnik (albo to co zostało) wlutować zawór serwisowy napełnić azotem i sprawdzić na drugi dzień czy azot ucieka (jak mała jest nieszczelność to nawet dłużej). Jak azot ucieka to trzeba znalezć nieszczelność. Na to są różne sposoby. Najtańszy to mydło i pędzel. Czasem jednak to nie wsytarczy, moze sie przydać wykrywacz nieszczelności a w ostateczności ultrafiolet. Jeżeli układ będzie szczelny to można wymienić filtr przy okazji, później wypróżniować i naładować czynnikiem. Możesz przed tym też wlutować zawór na wysokiej stronie żeby pozniej miec mozliwość sprawdzenia wysokiego i niskiego ciśnienia w razie dalszych problemów. Tak to teoretycznie wygląda wiecej tu jest pisania niż tej roboty

Dziękuje temat wyczerpany. Miłego dnia.
Jeśli coś będę z tym robił albo oddam do serwisu to dam znać o wynikach.

Kupiłem nowy taki sam model bo nie miałem czasu na kombinowanie.
Znalazłem w końcu chwilę na zabawę w serwis. Odzyskałem czynnik i było go tyle co fabryka nabiła czyli ok 150 gram. Przepływ w stronę odwadniacza wydał mi się bardzo niemrawy po jego wylutowaniu i rozpruciu okazało się że zrobił się tam korek z pyłu - możliwe że pokruszone granulki osuszające wyglądało jak 1 cm mąki. Kupiłem odwadniacz i kapilarę wymieniłem lutując w strumieniu azotu dorobiłem przy okazji króciec z zaworem Schreadera. Po nabiciu objawy podobne do tego co było ale jakby lepiej. Generalnie wodę zbierało ale w porównaniu do nowego moc pobierana większa ok 260wat do ok 180 fabrycznego. Wyglądało na zbyt duże dławienie przepływu, odparowanie na minusie, szron zamiast rosy i to na niecałym parowniku. Myślałem jeszcze że może odwadniacz/filtr przed sprężarką. Popatrzyłem w końcu na kapilarę i okazało się że ... jest za cienka. Kupiłem ją na podstawie średnicy zewnętrznej korzystając z tabelek średnic jednak oryginalnie była to 1mm wewnątrz i 2 na zewnątrz, kupiłem 0,8 na 2mm. Jeszcze raz odzysk, przedmuch azotem wylutowanie kapilary nowej, wlutowanie starej (była drożna), sprawdzenie na 17 barach szczelności azotem, próżnia, nabicie. Dałem ok 13g więcej niż fabryka przewidziała bo dałem większy odwadniacz był chyba 10 gram a dałem 20 gramowy. Teraz działa bardzo dobrze nie szroni, rosa jest na całym parowniku, przed skraplaczem temperatura nie była już wysoka, nie sprawdzałem jeszcze poboru mocy ale widać że to o to chodziło. Wiem że można było skrócić tą kapilarę 0,8mm ale już nie chciałem kombinować stara kapilara była ok. w sensie drożna. Naprawa zakończona sukcesem 100%. Jak znajdę chwilkę to wrzucę jeszcze zdjęcia. Sprzęt do odzysku i napełniania zrobiłem z "klocków" które już miałem w warsztacie.

Brawo!