Dzięki za odp
|
Dzięki za odp
Mam jeszcze pytanie odnośnie sprawdzania szczelności azotem, pod jakim ciśnieniem można " nabić " układ tak aby niczego nie uszkodzić? I czy jeśli np. ciśnienie przez tydzień nie spada to można uznać , że układ jest szczelny?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-06-12, 18:09:45 przez tomiqu.)
ja mam zasadę,że zaczynam próbę na 4-6 bar. A jak na tydzień to 10 bat Ci starczy, tylko musisz być pewien sprzętu do napełnienia, bo tam parę złączek jest,szczególnie szybkozłączka portu musi być najwyższej klasy najlepiej Parkera. Wysokie ciśnienie może Ci doszczelnić niektóre połączenia, jak masz tyle czasu to zacznij od 4 bar, za 1 dzień 8 bar, a potem 15. Pamiętaj,że ze 20 minut co najmniej dobrze Ci się azotem układ wypełni, lepiej wpuścić 15, a potem zejść do niskiego.
Przesada z tymi 20 min, napełniajac od strony LP bardzo szybko cisnienia sie ustalają. No i kto ma czas kilka dni czekać na sprawdzenie szczelnosci.
Chyba ze jakis wyjatkowy przypadek.
Chcę zmienić zaworki serwisowe i wtedy wykonać próbę szczelności azotem przed nabiciem układu czynnikiem. Nie śpieszy mi się zbytnio więc mogę sprawdzać i tydzień. Jeśli ciśnienie będzie spadać to znaczy, że to nie zaworki. Aktualnie mam te zaworki wykręcone i nakręcone kapturki , czy przez kilka dni może tak zostać dopóki nie zamówię nowych? Czy układ nie złapie wilgoci? I czy warto wymienić jeszcze osuszacz na nowy? Auto ma 10 lat i podejrzewam, że nigdy nie miało go wymienianego.
Pusty i nieszczelny układ zawsze łapie wilgoć.
Części oraz urządzenia firmy Daikin
Stąd właśnie pomysł wymiany osuszacza
Wymień gdy będziesz już pewny że jest szczelny czyli przed wprowadzeniem czynnika
Ok, a z jakiej firmy najlepiej kupić? Są jakieś szczególnie polecane firmy?
Zaworki azotem? To daj normalne ciśnienie pracy bo napompujesz dużo i mogą się uszczelnić. Ja sobie w tym roku kupiłem barwnik spożywczy i zabarwiam wodę jak masz zaworki pionowo,to poświęć 20 min i jak bąbelek nie pójdzie odpuść te zaworki. A zaworki to albo Erracom, albo China, choć pewnie i te i te. A jak odepniesz się od układu, a chcesz aptekarsko zbadać,jak obliczysz stratę azotu do manometru?
Następna jest taka prawda,że miałem samochód miodzio na azocie, a na podciśnieniu podbierał. @Whisky ma rację azot,ucho i woda z płynem do naczyń i cichy ,szczelny warsztat. Miałem nitrogen,fajna sprawa,ale nie miałem gdzie to robić,bo drzwi do garażu miałem otwarte i podwiewało. Jak je zamknąłem to można było poszukać,Ale musiałem maszynę pochować i inne graty. A/C to dodatek u mnie do klim stacjonarnych.
Obser jaka role ten barwnik pełni. ?
Zaworki chce wziąć Magneti Marelli po 8-9 zł sztuka, a osuszacz Behr lub Hella, ewentualnie Nissens,
essoM napisał(a):Obser jaka role ten barwnik pełni. ? O wiele lepiej zobaczysz jakikolwiek ruch w porcie. Pianka bąbluje sama z siebie, dobra , ale do pionowych portów, a samą wodą słabo widocznie. Potem porządne przedmuchanie azotem i mam pewność.
Witam
Mam pytanie do użytkowników manometrów elektronicznych w klimatyzacji samochodowej. Czy manometry są na tyle czułe aby można było stwierdzić bardzo małą nieszczelność (nie zauważalną na analogowych) w 1h czasie testu szczelności na azocie? Zastanawiam się czy jest sens inwestować w elektroniczne gadżety... Pozdrawiam Marcin
Ja mam manometr do azotu do setnych bara. Sens jest jaknajbardziej, na szybkie sprawdzenie (nie tygodniowe) tylko elektroniczne.
Witam ponownie,
prawdopodobnie rozwiązałem temat nieszczelnej klimatyzacji. Podczas innej naprawy przy której wymagany był demontaż chłodnicy wody i skraplacza ,okazało się, że skraplacz na wysokości ok. 1/5 od dołu był mokry ( jakby tłusty ). Serwis który zajmował się naprawą auta ( nie wyspecjalizowany od układów klimatyzacji ) stwierdził, że skraplacz jest nieszczelny i do wymiany. Zleciłem więc jego wymianę wraz z osuszczem na Nissens. Co ciekawe, ten sam serwis, który w tamtym roku sprawdzał mi szczelność układu , stwierdził , że przyczyną może być właśnie skraplacz , też odnalazł jakieś tłuste ślady jednak układ był wtedy bez barwnika. Nie mając pewności , czy to skraplacz, uzupełnili mi układ czynnikiem z barwnikiem i klima chłodziła już do końca sezonu choć po ok. 2 tygodniach zleciłem zmierzenie ilość czynnika w układzie to z 700g było już tylko 550g. Jako, że klima działała to zostawiłem temat , nawet nie sprawdzali już lampą UV. Po zimie czynnika już nie było... Mam nadzieję, że to będzie ten skraplacz i po zimie problem nie wróci choć po wszystkich tych perypetiach jestem sceptycznie nastawiony. obser napisał(a):Ja mam manometr do azotu do setnych bara. Sens jest jaknajbardziej, na szybkie sprawdzenie (nie tygodniowe) tylko elektroniczne.Tak sobie z ciekawości przeliczyłem jaki spadek jest równoważny dla ubytku 40g czynnika na rok. Wyszło mi jakieś 0,00002 bar/h przy ciśnieniu próbnym azot 15bar i szacunkowej objętości układu 3000ccm.
Wg danych producentów samochodów najmniejszy ubytek ok. 40g/rok mają auta japońskie na ich rynek, na rynek EU jest to już ok.60 g/rok. Opel podaje max ubytek roczny na pozimie 11o g/rok. I samochody nowsze mają znamionową ilość czynnika na poziomie ok. 500 g. Reasumując UE wymyśliła przepisy (40g/rok) jakbyśmy żyli w Japonii,ale to nam obiecał Wałęsa i się doczekaliśmy "drugiej japonii" chociaż w tym względzie.
Rozmawiałem niedawno z kolegą pracującym w branży samochodów japonskich.
Normą jest, że co któreś auto po sprowadzeniu ma pusty układ. No ale podobno to nie jest kwestia nieszczelności.
Z 20 aut wyssam sobie butlę czynnika.
Ford Galxay 2002 z 725g zostało 500g po 7 latach czyli ucieka 32g/rok czyli dobrze.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2017-08-05, 21:20:41 przez ansu.)
Drugi pojazd ciągnik Same z 1600g po 3 latach zostało 400g czyli 400g/rok nie widać pod lampą UV wycieków kontrast był. Mam szukać nieszczelności czy przyjąć to jako koszt komfortu. Dużo gumowych węży -oryginalnych z 1998 roku kompresor SD5H14HD. |