Elektroniczne manometry

Witam

Chcesz czy nie opisze Ci wady i zalety obu urządzeń. Na zachodzie i w stanach oba urządzenia mają miano ,,tylko do użytku domowego'', szczerze nie za bardzo rozumiem tego stwierdzenia ale przeważnie ono przewija często przez ich fora. Nie wiem czym kierowałeś się przy wyborze Mastercoola, myślę że ilością obsługiwanych czynników (61, większości nigdy nie będziesz używał) lub maksymalnym ciśnieniem pracy które wynosi 50bara a maksymalne bezpieczne 70bara. Tego już nie ma Refco (na niskim 30bara na wysokim chyba 50bara). W czym jest to istotne- a to w tym, jeżeli mamy potrzebę przełączenia trybu pracy na grzanie, nie musimy przełączać manometru z niskiej na wysoką stronę. Nie uszkodzi nam sensorów. Mastercool ma w komplecie wakuometr, bardzo dokładny i delikatny. Trzeba pamiętać żeby koniecznie odinstalować go przed pracą z czynnikiem w instalacji. Moim zdaniem minusem wakuometru w Mastercoolu jest to że umieszczono go przed zaworem niskiego ciśnienia. Odczyt głębokości próżni jest możliwy do momentu odcięcia zaworem niskiego ciśnienia. Zostaje nam standardowy odczyt -1,01 lub montaż dodatkowego zaworka odcinającego. Tego problemu nie ma w Digimonie, sensor vacu jest za zaworem i po zakręceniu pokazuje nam dokładny wynik do końca. Digimon ma w opisie technicznym podkreślony co 3 sekundowy odczyt parametrów, może ma to lepiej wpłynąć na stabilność odczytu, nie wiem. Odczytu parametrów z którą ma Mastercool problemy. Ma on wbudowane bardzo dokładne i wrażliwe sensory, choćby ten wysokości. Po włączeniu urządzenia koniecznie trzeba go kalibrować przyciskiem ENTER. Jeżeli się zapomni, bo ma się wrażenie że wyświetlane jest 0,0 może doprowadzić nas do szewskiej pasji dziwaczny odczyt parametrów np. po godzinnym próżnowaniu krótkiej instalacji wynik -0,90 lub jak włączymy manometr na niskiej stronie 0,0 a na wysokiej 0,67. Mi osobiście kiedyś zawiesił się na -1,01. Szlak mnie trafia. Wszystko trzeba powtarzać. Refco Digimon nie ma takich problemów ponieważ na automatyczną kalibrację. Myślę że bardzo duży wpływ na pracę Mastercoola ma niska temperatura otoczenia i wilgoć, nie bez powodu w opisie nie ma jej podanej, Refco nie wstydzi się tych parametrów (-20 do +50). Dodatkowo Digimon ma podział na pary i ciecze czynników, ustawia się to ręcznie, gdzieś wyczytałem że Mastercool kalkuluje to automatycznie. Dochodzimy do pomiarów temperatury przegrzania(Superheating) której najczęściej się używa przy serwisie splitów. Oba urządzenia mają w komplecie termopary. Dla Mastercoola punkt za praktyczne szczeki dopasowujące się do każdej średnicy rury ale trzeba odciągnąć izolacje żeby się wpiąć. W Digimonie mamy termoparę w kształcie cienkiej rurki którą możemy swobodnie wcisnąć pod izolacje, która będzie nam dociskać ją do rury z czynnikiem. Alternatywą gdy nie ma izolacji jest tasiemka z rzepem. W sumie nie jest to istotne tak jak wynik który potrzebujemy otrzymać czyli stabilny odczyt bez względu na warunki i ciśnienia którym jest temperatura przegrzania, która nam mówi o wartości i ilości czynnika w instalacji. I tu nie mam już nic do zarzucenia obu firmom. Jeżeli temperatura przegrzania jest w normie, to na pewno urządzenie wewnętrzne podaje dobrą temperaturę wywiewu. Oba urządzenia są zabezpieczone w obudowę z gumy ABS, mają duże, podświetlane wyświetlacze. Samą praktycznością dużo się nie różnią. W komplecie jest podręczna walizka, w oby przypadkach mogłaby być większa choćby żeby za każdym razem nie walczyć z wężami żeby móc ją zamknąć. Refco Digimon ma wersje z pięcioma wężami, trzy węże 1/4 na 1/4 i dwa 1/2 na 1/4 dodatkowy plus dla ludzi ltórzy cenią sobie małą ilość złączek redukcyjnych.

Pozdrawiam

O teraz to jest elaborat