Witam.
początkowo mało ciepłego żarcia i rzadko otwierają drzwi ... chłodzenie daje radę.... chłodzi osadza się trochę szronu na parowniku -osiągnie swoje +5 -agregat gaśnie a wentylatory chodząc nadal topią szron i jest cacy.
po kilku dniach ciepłego żarcia coraz więcej a baby latają biegiem i ciągle otwierają drzwi... dostaje się więcej ciepła i agregat ma co robić.... dłużej się nie wyłącza dłużnej powstaje szron na parowniku. więcej szronu (zwłaszcza, że przez otwarte drzwi leci wilgoć ) -układ słabiej mrozi -przestaje dawać radę...
coraz dłuższa praca agregatu -coraz krótsze przerwy -i szron nie zdąży się stopić. aż wszystko się zalepi -agregat chodzi ciągle -prawie nie chłodząc komory a lodu na parowniku ciągle przybywa....
najprostsza metoda zaradzenia (kiepska) to czasówka która wymusi co kilka godzin zatrzymanie agregatu niezależnie czy już komora osiągnęła temp.
w czasie postoju agregatu trzymanego czasówką spada lód topiony pracującymi wentylatorami- i po kilkunastu minutach agregat staruje "pełen nowych sił" -bo z czystym parownikiem.
ale i tak pewnie kiepsko z mrożeniem. wszystko wskazuje na zbyt mały agregat i parownik.... "mocy przybywaj" najlepiej zmień cały układ chłodzący... duży agregat, większy parownik....
Pozdrawiam.
Witek
początkowo mało ciepłego żarcia i rzadko otwierają drzwi ... chłodzenie daje radę.... chłodzi osadza się trochę szronu na parowniku -osiągnie swoje +5 -agregat gaśnie a wentylatory chodząc nadal topią szron i jest cacy.
po kilku dniach ciepłego żarcia coraz więcej a baby latają biegiem i ciągle otwierają drzwi... dostaje się więcej ciepła i agregat ma co robić.... dłużej się nie wyłącza dłużnej powstaje szron na parowniku. więcej szronu (zwłaszcza, że przez otwarte drzwi leci wilgoć ) -układ słabiej mrozi -przestaje dawać radę...
coraz dłuższa praca agregatu -coraz krótsze przerwy -i szron nie zdąży się stopić. aż wszystko się zalepi -agregat chodzi ciągle -prawie nie chłodząc komory a lodu na parowniku ciągle przybywa....
najprostsza metoda zaradzenia (kiepska) to czasówka która wymusi co kilka godzin zatrzymanie agregatu niezależnie czy już komora osiągnęła temp.
w czasie postoju agregatu trzymanego czasówką spada lód topiony pracującymi wentylatorami- i po kilkunastu minutach agregat staruje "pełen nowych sił" -bo z czystym parownikiem.
ale i tak pewnie kiepsko z mrożeniem. wszystko wskazuje na zbyt mały agregat i parownik.... "mocy przybywaj" najlepiej zmień cały układ chłodzący... duży agregat, większy parownik....
Pozdrawiam.
Witek
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
REKUPERATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY