[byniom]

Kiedyś w firmie mojez żony robiłem konserwacje klimatyzatora w serwerowni ale potem się pozmieniały stołki w dyrekcji i konserwacje robiła firma która miała 150 km ale nie o to chodzi . Cjciałem napisać ż eprzetargi na takie czynności wygrywają firmy które nie mają nawet jednego człowieka z naszej branży i pewnego razu przyjechało dwuch fachowców którzy mieli zrobic przegląd . Pomieszczenie było dość specyficzne bo mała klitka i stale ktoś tam sie kręcił prze co było spore zapylenie i taką jaczęstrza przyczyną nie domagania teog układu były zapchane filtry ale wracając do tematu fachowców owi fachowcy przyjecheli i zrobili przegląd w ten sposób ż ewyszli na zewnątrz postali i popalili fajkę a potem wrócili do pomieszczenia świcąc wskaźnikiem laserowym kupionym w sklepie "wszystko po 4zł" zaczeli oświetlać wentylatoe jednostki wewnętrznej i próbowali mojej żonie wmówić że już jets dobrz ebo laser tak pokazuje . Gdyby nie fakt że często w domu rozmawiamy o sprawch zawodowych to z racji tego ż enawet żona ze mną montowała spliuta w naszym własnym domu nie mogła powstrzymać się od śmiechu . Zona dokładnie powiedziała im jakie czynności mają wykonać na zewnątrz i wewnątrz i oni jak to usłyszeli to nawet nie wiedzieli że powinni posiadac coś takiego jak manometry nie wspominając o wyczyszczeniu filtórw w jednostce wewnętrznej. Chciałem nawiązać do tego że taka firma wygrywa przetarg na prace konserwatorskie ale nie bierze pod uwagę że oprócz zamków i klamek które powini naprawiać trafiają sie klimatyzatory.