Jaki agregat do chłodni?

crocens napisał(a):kolego, odradzam innym pomoc Tobie bo widzę, że masz zamiar sam to wykonać. I nie boli mnie to, że nie dasz nam zarobić bo prędzej czy później to padnie i przyjedziemy . tylko dlatego, że to urządzenie techniczne, niebezpieczne i wbrew pozorom o pewnym stopniu skomplikowania. Zauważ, że w pierwszym poście napisalem, ze ci podpowiem... i tak też zrobię.

Masz dwa wyjścia:
1. Robisz to na agregacie w "starej" technologi, te 1,5 kW wystarczy
2. Robisz to tak jak pozwalają nowe technologie i trendy. Dodajesz elektroniczny zawór rozprężny, przewymiarowany parownik.

Różnice? w pkt.2 masz większą wilgotność w komorze, a to przekłada się na dłuższy możliwy czas załadunku (pod warunkiem, że temp. masz dostosowaną do rodzaju kwiatów...

Szczerze to chetnie bym to poskładał sam ,bo mnie to interesuje i troche grzebałem w starej chłodni ,dlaczego ? Bo co fachowiec to mówił coś innego ,a kwoty były astronomiczne jeden chciał wstawić za używany 2000 zł drugi zrobił sprężarkę za 200 i chodziła 10 lat , raz nawet podałem gosciowi usterkę (zawór rozprężny) ,ten dopiero po godzinie grzebania stwierdził to samo. Jednak wiem ,że nie mam sprzetu odpowiedniego i doswiadczenia ,wiec moja robota ograniczyła by się tylko do przykrecenia agregatu i parownika, na poniedziałek jestem umówiony z fachowcem i chciałem mu przedstawić gotowy projekt, całość ściagnałem z histori sklepu w którym ktoś prawdopodobnie kupował taki zestaw ,bo osobiście nie znam się na doborze ,ale nie chcę żeby mnie ktoś rolował.Byłem w róznych chłodnia dla kwiatów i słyszałem rózne ceny.Jak napisałem wcześniej nie chcę trzymać towaru tygodniami, bo w dzisiejszych czasachch klienta łatwo stracić.Zależy mi na chłodni w której po dziennym handlu pozbierają siły kwiaty na nastepny dzień ,jak również swieżo scięte poczekają na sprzedaż bieżącą.
Wiadomo trzymanie importu to inna bajka.