Witam wszystkich. Mam Golfa 3 1,9TDI (110KM) silnik AFN 1997r z klimatyzacją manualną.
Po zimie klimatyzacja nie chciała chłodzić, zaczęło robić się ciepło więc, zacząłem swoją przygodę z doprowadzeniem klimatyzacji do porządku. Odwiedziłem kliku fachowców od klimy i tak: układ był szczelny, czynnik był, po włączeniu klimatyzacji kompresor się uruchamiał, wentylatory też od razu startowały. Opinie były bardzo różne głównie wszyscy obstawiali kompresor. W pewnym serwisie klimatyzacji wymieniony został zawór rozprężny klimatyzacji i klimatyzacja zaczęła działać, no właśnie. Gdy na zewnątrz temperatura około 27 stopni C po uruchomieniu silnika klimatyzacja zaczyna działać czuć napływ zimnego powietrza do kabiny, po ruszeniu i przejechaniu kilku kilometrów klimatyzacja przestaje chłodzić po podniesieniu maski, kompresor klimatyzacji dalej pracuje lecz sytuacja wtedy jest podobna jak na początku przed wymianą zaworu, wąż który gdy klimatyzacja działa poprawnie zamiast być zimny jest lekko ciepły, jakby czynnik nie docierał do parownika za zaworem rozprężnym. Po wyłączeniu klimatyzacji na wyłączniku A/C odczekaniu kilku sekund i włączeniu klimatyzacja znów zaczyna chłodzić. Kupiłem termometr samochodowy wewn/zewn przy temp 27stopni w kratkach nawiewu jest około 7 stopni wiec gdy klimatyzacja działa to faktycznie chłodzi. Wyczyściłem chłodnicę klimatyzacji karcherem bo myślałem że może coś z nią jest nie tak ale dalej to samo. Poczytałem trochę na forum i zastanawiam się czy nie wymienić jeszcze osuszacza, lub może wadliwy jest zawór rozprężny który został założony? Bardzo proszę o pomoc co może być nie tak z tym że klimatyzacja zachowuje się w tak dziwny sposób.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2011-06-04, 06:33:49 przez Jaro_se.)
Po zimie klimatyzacja nie chciała chłodzić, zaczęło robić się ciepło więc, zacząłem swoją przygodę z doprowadzeniem klimatyzacji do porządku. Odwiedziłem kliku fachowców od klimy i tak: układ był szczelny, czynnik był, po włączeniu klimatyzacji kompresor się uruchamiał, wentylatory też od razu startowały. Opinie były bardzo różne głównie wszyscy obstawiali kompresor. W pewnym serwisie klimatyzacji wymieniony został zawór rozprężny klimatyzacji i klimatyzacja zaczęła działać, no właśnie. Gdy na zewnątrz temperatura około 27 stopni C po uruchomieniu silnika klimatyzacja zaczyna działać czuć napływ zimnego powietrza do kabiny, po ruszeniu i przejechaniu kilku kilometrów klimatyzacja przestaje chłodzić po podniesieniu maski, kompresor klimatyzacji dalej pracuje lecz sytuacja wtedy jest podobna jak na początku przed wymianą zaworu, wąż który gdy klimatyzacja działa poprawnie zamiast być zimny jest lekko ciepły, jakby czynnik nie docierał do parownika za zaworem rozprężnym. Po wyłączeniu klimatyzacji na wyłączniku A/C odczekaniu kilku sekund i włączeniu klimatyzacja znów zaczyna chłodzić. Kupiłem termometr samochodowy wewn/zewn przy temp 27stopni w kratkach nawiewu jest około 7 stopni wiec gdy klimatyzacja działa to faktycznie chłodzi. Wyczyściłem chłodnicę klimatyzacji karcherem bo myślałem że może coś z nią jest nie tak ale dalej to samo. Poczytałem trochę na forum i zastanawiam się czy nie wymienić jeszcze osuszacza, lub może wadliwy jest zawór rozprężny który został założony? Bardzo proszę o pomoc co może być nie tak z tym że klimatyzacja zachowuje się w tak dziwny sposób.
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
REKUPERATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY