Problem z partyzancką instalacją.

Kolejne pytanie techniczne, bo szczerze mówiąc to spotkana dzisiaj sytuacja mnie zaskoczyła.
Otóż:
- Agregat danfos sc 12 ze skraplaczem na wentylatorze, czynnik mo 29 (R-422D) około 1,8 kg, wentylator załącza sie ze sprężarką. Agregat na zewnątrz
- Do niskiego w sprężarce na złączu serwisowym presostat ustawiony na około 2 bary i dif na 1,5 bara
- 2 lady chłodnicze plusowe po około 1,8 metra, parowniki bez wentylatorów
- każda lada na swoim sterowniku, swoim eletrozaworze i swojej kapilarze
- BRAK zbiornika cieczy

Czy dobrze myślę, że jak ciśnienie gazu na niskim po schłodzeniu lad spadnie poniżej wartości na presostacie to wyłącza agregat ? Bo jak teraz obie lady osiągneły zadaną temperaturę to agregat nadal pracował ciśnienie było około 0,6 bara (-27*C odparowania) i dalej parcował, mimo iż lady osiągneły zadaną temperaturę.
Tylko jak dif 1,5 bara to jednak spory rozrzut temperatury, tak mi się wydaje.

Czynności wykonane przeze mnie:
Usunięcie nieszczelności ( układ był pusty), azot, próżnia, azot, długa próżnia, czynnik 1,8kg R-422D (mo29 duponta).
Na obu ladach chłodzących, pomiar na serwisówce spręzarki (bo innej nie ma) -15*C do -17*C odparowania, przegrzanie 15*K, sprężarka + went 3,4A

Sprawa dla mnie jest dziwna, bo klient jest dziwny i ściemniający - oba elektrozawory porozkręcane tak, że latały jak psu ogon na wietrze (nie szczelne), nie wiadomo kiedy to działało, bo w sklepie grzanie też partyzanckie i po towarze nie widać że się psuje, agregat działał na pewno w zeszłe lato, potem to nie wiadomo, po serwis dzwoni jak już sam nie może naprawić itd, itd, itp. Generalnie nie życzę nikomu takiego klienta, ale jak już powiedziałem "A" to i muszę powiedzieć "B"