agregat wody lodowej

No niestety koledzy - dalej pasmo problemów. Wymieniam filtr . Odpompowałem czynnik , obłożyłem elementy mokrymi szmatami. Po odspawaniu górnej rurki od filtra - buchnął gęsty dym oraz zaczął wszędzie pryskać i wylewać się gorący olej . Był spieniony i wypłyną jak z wulkanu . W sumie potem okazało się że zebrałem go ze 200 gram. Olej ten był zgromadzony w górnej częsci filtra .Potem filtr odspawałem od dołu. Gorszy problem powstał przy próbie wspawania nowego filtra . Oczyściłem wszystko z oleju , dopasowałem rurki, zapuściłem azot w swobodnym przepływie. I powstał problem . Z górnej rurki powoli sączył sie olej . Co wyczyszczę i poskładam układ to z górnej rurki ścieknie odrobina oleju, wypełni szczelinę którą mam spawać . Gdy już zacząłem spawać to niestety powstał w jednym punkcie nagar i układ jest nieszczelny - robiłem próbę ciśnieniową. Próbowałem parokrotnie oblutowac to miejsce , niestety bez skutku. Muszę rozrebrać układ od nowa , oczyscić i coś przerobić. I tu mam do Was pytanie jak sobie radzicie z następujacym problemem. Czy jak z pionowej rurki ścieka olej - to nie włożę tam szmaty czy korka , bo zostanie. Jak wycieram ile się da - to robi sie zabawa w kotka i myszkę . A jak w tym przypadku mam filtr w narożniku to dostępu od strony ścianki nie mam . Chyba będę musiał przebudować układ i odsunąć sie od narożnika . Ale co ze ściekajacym olejem ? Jezeli tak jak Kolega Wit doradza przebuduję układ na poziomy filtr, to i tak muszę rozciąć poziomą rurę w której będe miał jeszcze wiecej oleju . I spawanie będzie utrudnione