Mała chłodnia na borówkę amerykańską

Myślę tak ,wymiana wiedzy ,doświadczeń między luźmi z branży jak najbardziej .Tu mamy przypadek człowieka który chce zasięgnąć wiedzy ,by być partnerem w rozmowie z chłodniarzem,Schemat jest (ogólnie) gośc potrzebuje urządzenia chłodniczego.(zasięga informacji w różnych źródłach zapytania ofertowe)
Bogaty o wiedzę którą już wcześniej posiadł przychodzi do Ciebie i przedstawia Ci problem.
Ty mie mając świadomości produkujesz się ,dobierasz urządzenia i rozmawiasz z nim.
W toku rozmowy wynika że to co mu przedstawiasz on już wie,pyta o urządzeia ich koszt (używane najlepiej z gwarancją dożywotnią) .
Moje postępowanie jest następujące.Kupuj urządzenie(używane bo już wie co ma kupić)ja tylko montuję bez wgłębnego wprowadzania gościa w temat.Protokól z odbioru prac i bujaj się z problemem.To co napisałem może jest okrutne ,(ktoś może powiedzieć nieetyczne),może tak. Ale przypomnijcie sobie swoje sytuacje z "prywaciarzami" Pod domem mercedesy,chwali się ile dziennie zarabia a gdy przychodzi do płatności za usługę to jakbyś chciał go okraść .