zetor forterra

Rzeźbienia ciąg dalszy.
Udało mi się pozakuwać nowe przyłącza, układ szczelny, no to napełniamy ale ile?
Wpuściłem 1kg ciśnienie ssania 0,2 bara dopełniłem do 1,3 kg i wzrosło do 0,7 bara ale tłoczenie 21 bar
nadmuch 3 stopnie, magik zainstalował w kabinie termostat by wyłączał sprężarkę gdy osiągnie temp. w kabinie
Tydzień minął i gościu dzwoni że jest wyciek ze sprężarki przy elektromagnesie.
Dobra, nowy simering, stary wyglądał jak by coś tam wpadło i go uszkodziło, montaż, układ szczelny.
Rozebrałem dach ciągnika by się dostać do parownika a tam cuda
Parownik ciul wie od czego, rurkowy, zawór rozprężny z czujnikiem
Gościu chyba wiedział że dał ciała i ratował się jak mógł
Zabezpieczenia układu.
presostat na filtrze odwadniaczu 2 i 27 bara
termostat z czujnikiem przytkniętym do parownika- choć jego styk nie gwarantował dobrego odczytu temp. nie zaizolowany, pewno chciał nim zabezpieczyć zalodzenie parownika
termostat z czujnikiem przytkniętym do rurki przed rozprężnym, pewno chciał sterować wysokim ciśnieniem, montaż jego taki sam jak tamten
rozprężny otwarty na maksa a czujnik jego na rurce przed rozprężnym pewno chciał by cały czas był otwarty i by go czujnik nie przymykał
Jeszcze raz napełniłem ale tym razem 0,8 kg ciśnienia 0,4 i 16 bar, ustawiłem sobie termostat ten na rurce przed rozprężnym by wyłączał układ gdy na rurce jakieś 35 stopni i włącza się po jakiś 5 min
Sprężarka gorąca jak piekło i teraz wiem czym się ten simering uszkodził, chyba go przytopiło
Wydaje mi się że chyba skraplacz dobrał za mały i nie daje rady a może moment obrotowy sprężarki jest za duży w tym ciągniku.
Jak macie jakieś pomysły to chętnie wysłucham.