Passat B4 96 110KM AFN

Witam serdecznie.
Jestem nowy, wiec sie przedstawie. Na imie mam Krzysztof lat 33, pochodze z Lubuskiego.

Trzy tygodnie temu wymieniono mi chlodnice klimatyzacji w Passacie (stara byla skorodowana, nie wiadomo od jakiego czasu, bo z taka kupilismy to auto). Klima manualna.
Klimka ruszyla i bylo jak w zamrazarce. Autko przejechalo ponad 1500km i wszystko bylo O.K.
Okolo dwa tygodnie po naprawie klimy rano odpalilem auto i dobrze chlodzilo, przejechalem jakies 20m, zgasilem i tak zostalo kilka godzin. Po ponownym odpaleniu juz nie chlodzi. Klima startuje ( wentylatory chlodnicy i kompresor ), ale na wezach nie ma roznicy temperatur, nie sa ani cieplejsze, ani zimniejsze. Po wlaczeniu klimy w kabinie slychac delikatne syczenie gdzies z okolic srodkowego nawiewu, po wylaczeniu slychac tylko wentylator. Dzisiaj zaobserwowalem, ze co jakis czas nieregularnie slychac delikatne klikniecie i wtedy na chwile syczenie ustaje. Nieszczelnosc raczej wykluczam, bo bylo sprawdzane, a poza tym nadal sie zalacza. Nie mam teraz mozliwosci sprawdzic cisnien, a chcialbym tez nie dac sie naciagnac na koszta w warsztacie.
Da sie jakos sprawdzic co to moze byc? Mam podejrzenia co do Sprezarki, bo po mimo, ze ja zalacza i sie obraca, to jakos nie zauwazylem, zeby obciazala silnik.
Z gory dziekuje za opinie i wniosk.