Wykrywanie nieszcelności przy użyciu gazu śladowego

Jak patrzyłem mała jest róznica w zakupie samego detektora,a całego zestawu z butlą 1 litrową.Ja kupiłem zestaw i wszystko co w walizce leży,ale może kiedyś się przyda.Już zrezygnowałem tak jak przy azocie z wysokich ciśnień co to by mogły regulator ciścienia w sprężarce zniszczyć,starczy 4-5 bar jak się ustabilizuje zacząć niuchać i wg mnie rewelacja. Warunek, aby można było wjechać do garażu i go najlepiej zamknąć.Na powietrzu to raczej musisz mieć szczęście i dotknąć sondą w miejsce wycieku,a w pomieszczeniu na największej czułości już w okolicach zaczyna pikać,przełączasz na małą czułość i dociekasz prawdy. Zdarzayły się 2 wypadki, że przy wylocie z kratek pikało, ale tylko stwierdzałem podejrzenie nieszczelności parownika,lub uszczelnień jego, bo ja tego nie robię. Najczęsciej wychodzą rurki pod plastikowymi mocowaniami. Ogólnie jestem zadowolony, kończę zeszłoroczny gaz, który przetoczyłem do butli azotowych i zamówię nowy,najpierw napełnię teraz butle azotowe,potem będę korzystał z oryginalnej wodorowej i ją oddam ,bo Linde wypożycza i się płaci co miesiąc.A w azotowych moich zostanie mi go sporo. W info na szkoleniu oryginalna butla ta litrowa starczy na 2-3 samochody i kosztuje ok. 100 zł netto. Drogi biznes jak nic nie znajdziesz, a może się to zdarzyć. Bo ja stosuję zasadę, że jak nie pomogę,to nie kasuję.