(2024-07-27, 06:19:55)aminokwas napisał(a): W pierwszym poście napisałeś: "Jednostka czyszczona regularnie, o żadnym syfie nie ma mowy."
Jednak okazało się, że czyszczona niezbyt dokładnie, bo syf był. Na wentylatorze.
Filtry siatkowe są jakie są. Wyłapują tylko większe zanieczyszczenia.
Skoro czyszczone były filtry, to nie zastanowiło się po co czyścić parownik? (piszesz, że był czyszczony) Po co czyścić tacę skroplin?
Skąd bierze się tam syf?
Twoje porównanie do motoryzacji jest nieco nietrafne, gdyż instalacja płynu hamulcowego nie posiada filtrów, a jego wymiana spowodowana jest zużyciem.
Tutaj raczej bardziej trafne byłoby porównanie do instalacji klimatyzacji czy samego nawiewu. W aucie zapewne posiadasz filtr kabinowy, który regularnie wymieniasz. Skąd więc zanieczyszczenia w kanałach nawiewu? Weź białą rękawiczkę i sprawdź. Na pewno są.
Tak to już jest, że filtry nie wyłapią wszystkiego, a jeśli uda ci się skonstruować filtr do klimatyzatora, który wyłapując wszystkie zanieczyszczenia zapewni jednocześnie odpowiedni przepływ powietrza staniesz się milionerem.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem twoje wątpliwości i w przyszłości będziesz wiedzieć co należy czyścić przy okresowym przeglądzie.
Na marginesie - nie zawsze należy wyciągać wentylator by go wyczyścić.
Na rynku dostępne są myjki ciśnieniowe do klimatyzacji.
Życzę miłego dnia i zadowolenia z pracy klimatyzatora.
PS> Jak już wyjąłeś wentylator to wyczyściłeś wymiennik od wewnętrznej strony? ;-)
Jednostka była czyszczona w sposób taki, jaki przeciętny zjadacz chleba powinien móc go czyścić samemu bez angażowania mnóstwa czasu i pieniędzy na dodatkowy sprzęt do czyszczenia tak banalnego w budowie urządzenia. Czyli bez rozbierania jednostki na części w oparciu o widoczny parownik i czyszcząc co 2 tygodnie filtry, czyli zgodnie z instrukcją. Nigdzie w instrukcji nie jest napisane, że trzeba go całego rozbierać, bo pobrudzi się wentylator. Wiem, że można myć je myjką itd, ale co jak ktoś nie ma myjki? Ile jeszcze sprzętu trzeba dokupić albo ile serwisów wezwać żeby wyczyścić jednostkę? Dla mnie to jest totalny absurd. Dlatego uważam, że klimatyzatory na rynku są źle zaprojektowane, jeżeli wymagają tak kosmicznego zaangażowania, żeby utrzymać go w czystości, w stosunku do tego jak banalnie prosta jest to konstrukcja. To dlaczego są tak zaprojektowane to jest już osobna kwestia.
Porównanie do motoryzacji nie miało być na celu trafne. Ono miało pokazać absurdy utrzymania klimatyzacji, zaangażowania mnóstwa czasu i pieniędzy, które moim zdaniem nie powinno być potrzebne w takim wymiarze. Porównanie do instalacji klimatyzacji w aucie jest nietrafione bo właśnie pokazuje i jest żywym dowodem na to, że wystarczy tylko regularnie czyścić parownik/wymiennik ciepła i wymieniać filtr kabinowy aby klimatyzacja sprawnie działała latami. Nie uwzględniam tutaj awarii bo każde urządzenie może mieć ten problem albo o smarowaniu układu. Mówimy o utrzymaniu w czystości. Czyszczenie kanałów wentylacyjnych jest zbędne do prawidłowego działania klimatyzacji w samochodzie. Jeżeli ktoś chce mieć wszystko super czyste to może sobie to wykonywać w ramach dodatku. Można też czyścić wentylator ale nie słyszałem, żeby ktoś kto ma porządny filtr kabinowy miał problem z zasyfionym wentylatorem od kurzu tak jak ma to miejsce w klimatyzacji stacjonarnej. Klimatyzacja domowa czyszczona w taki sposób jak klimatyzacja samochodowa przestaje działać po krótkim czasie i na tym właśnie polega problem.
I tutaj zmierzamy do finału tego rozważania. Skonstruowałem taki filtr w klimatyzatorze przenośnym 5,2 kW i wyobraź sobie, że działał kilka lat bez potrzeby rozbierania go i czyszczenia wszystkiego w środku. Dodałem go bo widziałem jak słabej jakości jest domyślnie zamontowany filtr wstępny. Ostatnio rozebrałem ten klimatyzator z ciekawości i wyobraź sobie że wentylator był czyściutki i całe wnętrze było czyste. Także, możesz przyjechać z milionerami, nagrodą nobla i pracownikami NASA do mnie i zobaczyć na własne oczy, że da się taki klimatyzator zaprojektować
I zamierzam dodać taki filtr do klimy stacjonarnej, bo jak się okazuje sprzęt za 10 kloca nie ma funkcji prawidłowego filtrowania kurzu. Powiem więcej, koszt takiego filtra to jest 20-40 zł. I serio, sam jestem inżynierem i wiem jak banalnie prosto byłoby wdrożyć takie rozwiązanie do powszechnego użytku tym bardziej że jest na rynku mnóstwo gotowych filtrów
A dlaczego nie stosuje się takich filtrów? Tego nie wiem. Ale wiem jak działa przemysł i to mi wystarczy.Ogólnie dzięki za rady, ale czekam na myjkę bo nie mam zamiaru za bardzo wszystkiego rozkręcać ani czekać na serwis 2 miesiące tym bardziej, że ostatni serwis który przyjechał to psiknął mi w parownik pianką za 10 zł, płuknął filtr i spojrzał się na wymiennik ciepła. Więc wolę już sam to ogarnąć

Życzę miłego dnia.
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
POMPY CIEPŁA
REKUPERATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY
KLIMATYZATORY