Wracam do tematu.
Panowie byli ponad 2 tygodnie temu. Wcześniej jak z nimi rozmawiałem mieli mieć stację itd. Na miejscu jednak stwierdzili że demontują skraplacz i biorą go ze sobą gdyż stacja nie przejdzie przez właz (79x59cm). Gdy mówiłem że nie tędy droga gdyż nieszczelność może być wszędzie również w jednostce wewnętrznej powiedzieli że wezmą również wewnętrzną. Gdy dałem pod wątpliwość wielkość stacji i to że nawet gdyby nie przeszła przez właz mogli by to zrobić na miejscu finalnie stwierdzili że jednak tak naprawdę mają tylko się zepsuła. Nadmieniałem też że nieszczelność może objawiać się pod wyższym ciśnieniem, ale to już przemilczeli.
Na koniec panowie przeprosili za brak profesjonalizmu, poinformowali że zastanowią się co z tym zrobić i ewentualnie naprawią przez inną firmę. Niemniej po tym nie było już kontaktu.
W międzyczasie właściciel firmy odebrał awizowane wezwanie do naprawy o którym pisał Obser.
Proszę o informację co dalej robić z tym tematem. Jak chciałem pomóc tym Panom i załatwić to na spokojnie, tak już w tym momencie nie mam ochoty spotykać się już z nimi 6ty raz. Tym bardziej że co innego mówią przez telefon a co innego chcą robić na miejscu. Zgłaszać do UDT, policja? Przypominam że sam właściciel ma certyfikat F-gaz.
Panowie byli ponad 2 tygodnie temu. Wcześniej jak z nimi rozmawiałem mieli mieć stację itd. Na miejscu jednak stwierdzili że demontują skraplacz i biorą go ze sobą gdyż stacja nie przejdzie przez właz (79x59cm). Gdy mówiłem że nie tędy droga gdyż nieszczelność może być wszędzie również w jednostce wewnętrznej powiedzieli że wezmą również wewnętrzną. Gdy dałem pod wątpliwość wielkość stacji i to że nawet gdyby nie przeszła przez właz mogli by to zrobić na miejscu finalnie stwierdzili że jednak tak naprawdę mają tylko się zepsuła. Nadmieniałem też że nieszczelność może objawiać się pod wyższym ciśnieniem, ale to już przemilczeli.
Na koniec panowie przeprosili za brak profesjonalizmu, poinformowali że zastanowią się co z tym zrobić i ewentualnie naprawią przez inną firmę. Niemniej po tym nie było już kontaktu.
W międzyczasie właściciel firmy odebrał awizowane wezwanie do naprawy o którym pisał Obser.
Proszę o informację co dalej robić z tym tematem. Jak chciałem pomóc tym Panom i załatwić to na spokojnie, tak już w tym momencie nie mam ochoty spotykać się już z nimi 6ty raz. Tym bardziej że co innego mówią przez telefon a co innego chcą robić na miejscu. Zgłaszać do UDT, policja? Przypominam że sam właściciel ma certyfikat F-gaz.