Nie wydaje mi się to dobre rozwiązanie, jeśli nowy sprzęt w swoich parametrach ma grzanie do -15, czekokolwiek dokładać, bo jeszcze elektronika zgłupieje to raz, a po drugie toć to musi chodzić, wiele mam obiektów grzanych wyłącznie klimą i wszystkim pyka ok, są bardzo zadowoleni i z kasy za prąd i szybkości nagrzewania pomieszczeń. Dziwię się tylko reprezentantowi marki za olewanie tematu, bo podejrzenia moje idą w stronę wymiany elektroniki j.z. i wszystko zaczęło by hulać jak należy. Ale ryzyko wymiany musiałbym wziąć na siebie i czekać niecierpliwie do pierwszych mrozów (jeśli cena elektroniki prędzej by mnie nie zamroziła).
W urządzeniach, które zakładam do grzania po pierwsze jest opcja +8 st, a po drugie odszranianie na żądanie wywoływane z pilota, jak np. wychodzimy z pomieszczenia, to sobie żądamy defrost i przez te kilka minut brak dmuchania ciepłym nam nie przeszkadza,a po trzecie pracuje do -20 st.
Siedzę, aby zmienić kalkulację na roboty i założyć im porządny sprzęt, toć jesteśmy w NATO i nie będziemy bidować.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-09-12, 17:54:33 przez obser.)
W urządzeniach, które zakładam do grzania po pierwsze jest opcja +8 st, a po drugie odszranianie na żądanie wywoływane z pilota, jak np. wychodzimy z pomieszczenia, to sobie żądamy defrost i przez te kilka minut brak dmuchania ciepłym nam nie przeszkadza,a po trzecie pracuje do -20 st.
Siedzę, aby zmienić kalkulację na roboty i założyć im porządny sprzęt, toć jesteśmy w NATO i nie będziemy bidować.