Cytat:ale w głównym wątku pytałem o inne podejście do oszczędności jakie daje ogrzewanie powietrzne:Ma to sens w budownictwie szkieletowym (dlatego wiedza zza oceanu jest tu wskazana).
przy niskiej bezwładności budynku grzejemy (automatyka) od 15 i jak wracamy z roboty jest już ciepło
szybko możemy nagrzać pomieszczenie, a te których nie używamy może mieć niższą temperaturę
przy okazji mamy załatwioną wentylację...
Murowana ściana musi się nagrzewać długo, przez ten czas nie promieniuje ciepła i według niektórych nie odczuwa się komfortu cieplnego (mimo że temp. powietrza jest ok). Więc w praktyce takie ściany trzeba nagrzać to wymaga odpowiedniej mocy aby zrobić to w odpowiednim czasie - większa moc pociąga za sobą nawiew o zwiększonej temperaturze oraz o zwiększonym przepływie. Ponadto na murach które są słabymi izolatorami przy takich metodach powstaje wilgoć (nie zawsze wentylacja potrafi to usunąć). W budownictwie szkieletowym ściana jest odpowiednio lepszym izolatorem - więc jej powierzchnia szybko osiąga temperature powietrza, podobne właściwości powinna mieć ściana izolowana od wewnątrz - ale też musi być wykonana starannie aby wykluczyć wilgotnienie wewnątrz ścian.
Nawiewy według prawa powinny być tak usytuowane, aby zredukować prędkości powietrza w "strefie przebywania ludzi" - duża moc cieplna która musi być przekazana do pomieszczenia przez nawiew powietrza wymusza dość spore ilości tego powietrza (i/lub wysoką temperaturę) - w praktyce nawiew nie może być poniżej głowy człowieka - bo będzie odczuwał dyskomfort (przeciąg lub nadmierna temperatura).
Co do hałasu to różnie z tym może być - zależy to oczywiście od średnicy kanałów i ilości powietrza - tam gdzie temperatura jest stabilna nawiew może być zredukowany i hałas można ograniczyć. W przypadku cyklicznej pracy dobowej - to kwestia hałasu może być zasadna - bo przed 15 godziną trzeba nagrzać pomieszczenia, co pociąga pracę na pełnej wydajności.