Dokładnie,zaleca się zużyć rozrobiony roztwór Virusolve do 14 dni.Posiadam też specjalne paski ,którymi to na bieżąco można kontrolować aktywność substancji roboczej.Wiadomo, że każdy jest przekonany do tego co używa,co go nie zawiodło,to co prowadzi "jego" hurtownia,aby mieć upusty i kupować sobie przy okazji innych zakupów. Ja tam nie krytykuje innych preparatów, ale od 4 lat używam Virusolve i się nigdy nie zawiodłem, ostatnio nawet "wyleczyłem" sąsiada zawziętą Lagunę, co to ultradxwięki i ozon w potężnych dawkach nie podziałały,a już prawie 2 miesiące po zabiegu (jest tam świetny dostęp do parownika) i obędzie się na pewno bez rozbierania.
A wracając do roztworu roboczego jest on robiony na bieżąco, patrząc na urządzenia i pytając się Klienta jaki by chciał zapach,lub może chce bezwonny.Dużo się go nie zużywa,ponieważ do dezynfekcji przystępujemy po umyciu innymi środkami parownika,ponieważ nie mam zaufania do preparatów uniwersalnych co myją i dezynfekują.Używam preparatu do mycia skraplaczy,drugiego do parowników. Na koniec skraplacz traktowany jest pianą aktywną i po 10 minutach spłukany myjką akumulatorową i jest jak nowy w większości wypadków.
A wracając do roztworu roboczego jest on robiony na bieżąco, patrząc na urządzenia i pytając się Klienta jaki by chciał zapach,lub może chce bezwonny.Dużo się go nie zużywa,ponieważ do dezynfekcji przystępujemy po umyciu innymi środkami parownika,ponieważ nie mam zaufania do preparatów uniwersalnych co myją i dezynfekują.Używam preparatu do mycia skraplaczy,drugiego do parowników. Na koniec skraplacz traktowany jest pianą aktywną i po 10 minutach spłukany myjką akumulatorową i jest jak nowy w większości wypadków.