pasja :-) do momentu gdy nie trafi C się serwis jakiegoś ustrojstwa i ze dwie poprawki, czego nie życzę nikomu

Fajny ten nasz zawód,popatrzeć i można montować:)

Ależ Panowie (i może również Panie), nigdy nie śmiałbym kwestionować Waszej wiedzy oraz doświadczenia, związanego z wcale niełatwym zawodem montera klimatyzacji. Chciałem powiedzieć tylko, że w tym zawodzie można się zakochać i wykonywać go z pasją. Takie montaże wymagają dużo cierpliwości i wysiłku-zdaję sobie z tego sprawę. Panie Senior to prawda, co Pan napisał, ale niestety w większości zawodów zawsze jakaś "zakała" się trafi i trzeba się z tym, czy takim potem użerać. Ale przecież taki serwisant nie jest chyba zmuszany do serwisowania w miejscu, w którym tego nie chce robić. Czyli może się podjąć lub nie, chyba, że sam sobie piwa naważy jak rozumiem i zamontuje jakiś bubel nie do końca zgodnie ze swoją wolą. Ale to tak jak z komputerami-jednemu złożysz taki i zapominasz o tym, a drugiemu ciągle coś się psuje, z niczym sam sobie nie umie poradzić, aż w końcu słyszysz, że to ty mu taki badziew złożyłeś i jesteś wszystkiemu winny.
Zatem Panowie teraz tylko o mróz proszę, wystarczy tak -5st.c., wtedy już nie mogę się doczekać testu grzania tej mojej jakby nie było bardzo fajnej klimatyzacji. Swoją drogą ciekawe, czy dożyję kolejnej generacji urządzeń chłodniczych, które będą jeszcze bardziej oszczędne, a tym samym wydajne.., czy będą to jakieś nowe sprężarki, inne mieszanki gazów, itp...

Szanowni Specjaliści nastąpił przełom!!!
Klima-cool jest Pan wielki.. już przechodzę do meritum.
Po wizycie serwisu kategorycznie przestały występować problemy z błędami-ani razu żaden nie wystąpił, możliwe, że pomogło przy przekładaniu płytek ponowne łączenie styków w licznych tam gniazdkach.
Dziś temp. spadła w końcu do upragnionego -0.2st.c. zatem rozpocząłem testy.
Niestety nastąpił powrót do przeszłości. Klima pracuje na max, a jednostka wew. dmucha ledwie letnim powietrzem...
5 razy uruchamiałem ponownie w odstępach czasowych-efekt identyczny.
I nagle zaświeciła mi jeszcze (wszakże po wizycie serwisu) myśl od Klima-cool, który zasugerował błędny pomiar temp. przez czujkę zewn. (jej wadliwość).
Wziąłem więc wody do szklanki, zrobiłem ją tak ledwo ciepłą (ok 30 parę stopni może miała) czujnik choć jest jego końcówka wodoszczelna na wszelki wypadek po odpięciu od tylnych lamelek (był w takim plastikowym koszyczku) włożyłem do woreczka i całość do letniej wody w szklance. Poczekałem ok 1 min, po czym włączyłem klimę..
Jakieś było moje zdziwienie i radość, gdy klima zaczęła poprostu grzać!!! Powiem więcej, wiać niemal żarem! To niesamowite, jestem bardzo dumny z siebie ale przede wszystkim dziękuję Klima-cool za przekazaną sugestię, jak się okazało najprawdopodobniej trafioną w 10-tkę. Szkoda tylko, że serwisanci posiadając całą nową płytę główną, nie mieli z sobą tego kawałka drucika. Powiem więcej: po przekręceniu na nową płytę jak pisałem wcześniej raz tylko wszystko ruszyło, a następnie nie chciała się załączać już nawet sprężarka. Ta nowa płyta mogła mieć zwyczajnie jakieś lepsze zabezpieczenia i działała zupełnie poprawnie, gdy dostawała błędny odczyt temperatury z czujnika, z której to przyczyny nie pozwalała na włączenie się sprężarki.
W końcu chyba wszystko się wyjaśni, Panowie Serwisanci, jestem bardzo zadowolony. Jutro kontaktuję się ze swoim serwisem, opowiadam wszystko i proszę o zamówienie takiego jednego, a może na wszelki wypadek 2 czujek. Może Samsung ma do nich tez jakąś charakterystykę pracy, czy ich oporność przy poszczególnych temperaturach (tabela).
To by też pomogło przy wymianie porównać te 2 czujki i ostatecznie potwierdzić przyczynę opisanego powyżej uszkodzenia.

Widzicie teraz jak wielka może być moc tego forum.

pozdrawiam,
Darek.

Witam DZIĘKUJE za pozytywny post ,daje mi to satysfakcję i chęć działania w zawodzie dalej ,czyli robić w tym co naprawdę lubię , Proponuje serwisowi dobić gazu profesjonalnie i zmienić czujkę lub płytę która źle odczytuje temperaturę i dendze pan zadowolony, tego
by sobie życzył każdy serwis , i sobie po cichu też życzę. POZDRAWIAM

z tego co ty opisujesz tak wydaje mi sie że rzeczywiście coś z elektroniką a to że wetylator w jednostce wew. włacza sie na grzaniu po dłuższej chwili to zupełnie normalne. Czujnik tem. zew. możliwe może być zakłamanie i nie odczytuje właściwej temperatury tylko wiele np. mniejszą
pozdrowionka
p.s.
czy ja sie gniewam????

nic już nie powiem

monterod2002 Pan również o tym pisał, to prawda, więc też wielki szacunek dla Pana.
Jednym słowem to bardzo dobre forum, ponieważ udzielają się tutaj prawdziwi specjaliści, posiadający doświadczenie i ogromną wiedzę.

pzdrawiam.

dzieki choć raz mnie ktoś docenił