Witam wszystkich. Mam Golfa 3 1,9TDI (110KM) silnik AFN 1997r z klimatyzacją manualną.
Po zimie klimatyzacja nie chciała chłodzić, zaczęło robić się ciepło więc, zacząłem swoją przygodę z doprowadzeniem klimatyzacji do porządku. Odwiedziłem kliku fachowców od klimy i tak: układ był szczelny, czynnik był, po włączeniu klimatyzacji kompresor się uruchamiał, wentylatory też od razu startowały. Opinie były bardzo różne głównie wszyscy obstawiali kompresor. W pewnym serwisie klimatyzacji wymieniony został zawór rozprężny klimatyzacji i klimatyzacja zaczęła działać, no właśnie. Gdy na zewnątrz temperatura około 27 stopni C po uruchomieniu silnika klimatyzacja zaczyna działać czuć napływ zimnego powietrza do kabiny, po ruszeniu i przejechaniu kilku kilometrów klimatyzacja przestaje chłodzić po podniesieniu maski, kompresor klimatyzacji dalej pracuje lecz sytuacja wtedy jest podobna jak na początku przed wymianą zaworu, wąż który gdy klimatyzacja działa poprawnie zamiast być zimny jest lekko ciepły, jakby czynnik nie docierał do parownika za zaworem rozprężnym. Po wyłączeniu klimatyzacji na wyłączniku A/C odczekaniu kilku sekund i włączeniu klimatyzacja znów zaczyna chłodzić. Kupiłem termometr samochodowy wewn/zewn przy temp 27stopni w kratkach nawiewu jest około 7 stopni wiec gdy klimatyzacja działa to faktycznie chłodzi. Wyczyściłem chłodnicę klimatyzacji karcherem bo myślałem że może coś z nią jest nie tak ale dalej to samo. Poczytałem trochę na forum i zastanawiam się czy nie wymienić jeszcze osuszacza, lub może wadliwy jest zawór rozprężny który został założony? Bardzo proszę o pomoc co może być nie tak z tym że klimatyzacja zachowuje się w tak dziwny sposób.

a jakieś cisnienia pracy????? inaczej to tylko szklana kula....

W przyszłym tygodniu postaram się podjechać i podpiąć gdzieś pod maszynę żeby zobaczyć te ciśnienia. Dziękuję za zainteresowanie tematem, napisałem na forum bo od miesiąca jeżdżę po mechanikach z tą moją klimą i każdy gada co innego, a ja wszędzie płacę za usługi.

Dzisiaj jechałem w trasę 15km, w jedną stronę temperatura około 30 stopni i klimatyzacja działała do samego końca tzn do dojechania do końca trasy. Gdy wracałem było po burzy temp około 23 stopni po ruszeniu klima przestała chłodzić po około 5 min po zatrzymaniu się i podniesieniu maski sprężarka nadal działała i objaw był podobny jak już wcześniej opisywałem. Sprawność klimatyzacji zależy w jakimś stopniu od temp zewnętrznej? Od wilgotności itp?

Oczywiście działąnie klimatyzacji zależy w jakims stopniu od parametrów powietrza na zewnątrz, czyli zasysanego, lecz jest to raczej mało odczuwalne dla człowieka, bez pomiarów temperatury. Czyli jak układ chłodzi, to z kratek wieje mniej lub bardziej zimne powietzre, jak wieje ciepłe to wiadomo...
Sugerowałbym oczywiście jak wspomniane pomiar ciśnień oraz pomiar napięcia wchodzącego na sprężarkę.

Witam,

ja mam podobny problem z moją klimatyzacją... działa jak chce. Kiedy włączam silnik, włączam klimatyzację działa super! po przejechaniu kilku / kilkunastu kilometrów przestaje działać czasem wystarczy odczekać 5 minut, czasem 20 włączyć i dalej działa. Czasem działa pół godziny czasem 5 minut... a czasem nie mogę jej włączyć przez 30 minut.

byłem w serwisie klimy, zrobili standardową procedurę. Nie stwierdzili żadnych ubytków ani nieszczelności, wykonali próżnie i niby wszystko ok... dodatkowo odgrzybianie i ozonowanie...
ale po przejechaniu kilkunastu kilometrów znowu sytuacja się powtarza

Byłem na pomiarze ciśnień i akurat klima nie chłodziła na wyłączonym kompresorze LP i HP koło 6 podczas pracy LP=1,9 HP=7. Cały czas zastanawiam się nad wymianą tego osuszacza? No bo co by to mogło być? Zawór rozprężny wymieniony, szczelność jest, chłodnica raczej ok no bo jak układ załapie to temp z kratek spada do tych 7 stopni. Chyba że parownik lub sprężarka?

marne jakieś to hp, jaka była temperatura zewnętrzna????

Temperatura zewnętrzna około 20 stopni, było po deszczu. Po odpaleniu klimy przez moment zaczynało lecieć chłodne powietrze lecz za chwilkę leciało już o temp zewnętrznej i było czuć wilgoć z wylatujących kratek.

[radekklimat]

Do wymiany wewnetrzny zawor sterujacy kompresora Sanden SD7V16.

Do wymiany wewnetrzny zawor sterujacy kompresora Sanden SD7V16.

Jestem za Radkiem!

Wczoraj byłem w serwisie klimatyzacji klima akurat załapała LP=1,9 HP=10 powiedziałem co się dzieje, przedmuchali cały układ, wymontowali zawór rozprężny żeby go sprawdzić czy się nie przycina, zamontowali i nabili klimatyzację. Po włączeniu klimatyzacja chłodziła temp spadła do 7stopni. Wyjechałem z serwisu przejechałem około 1km klimatyzacja przestała chłodzić, wróciłem do serwisu objaw taki jak wcześniej sprężarka chodziła lecz oba węże ciepłe. Powiedzieli że pewnie ten zawór sterujący kompresorem świruje wiec potwierdzili opinie kolegów. W czwartek mam jechać na wymianę kompresora zobaczymy co się będzie działo.

Dzisiaj byłem w serwisie na wymianę tej sprężarki. Po założeniu innej sprężarki ciśnienia podczas pracy identyczne jak wcześniej LP=1,9 HP=10 i objawy takie jak były. Klimatyzacja chłodzi przez pewien czas po czym przestaje chłodzić. W serwisie mówili że może być przytkana chłodnica, lub zatykający się osuszacz. No chyba że ten nowy zawór który został założony jest wadliwy?

a je ciśnienia gdy klima nie chłodzi prawidłowo

a je ciśnienia gdy klima nie chłodzi prawidłowo

Chyba było LP=1,9 HP=7 tak jak wcześniej opisywałem gdy bylem na pomiarze i akurat klima nie chłodziła. Już sam nie wiem co to może być jeśli chodzi o sterowanie i elektrykę to raczej jest ok bo sprężarka startuje wentylatory też, bezpieczniki ok, przekaźnik też czujnik temperatury jest ok bo powyżej tych 14 stopni sprężarka działa, czujnik ciśnienia na osuszaczu też ok ,sprężarka wyeliminowana bo została założona inna i ciśnienia oraz objawy są identyczne więc zawór sterujący wewnątrz kompresora też wyeliminowany, zawór rozprężny jest założony nowy, zostaje jeszcze chłodnica, parownik i osuszacz no bo nic innego w tym układzie już nie ma. Tylko teraz pytanie co z tego wybrać żeby narobić sobie jak najmniej roboty i wyeliminować usterkę. Walczę z tym już chyba miesiąc, za niedługo wyjazd na wakacje, a klima dalej nie pracuje jak powinna.

Witam, w piątek w serwisie klimatyzacji walczyliśmy z moją klimą przez 6godzin. Decyzja padła na wymianę osuszacza.
No właśnie odkręcić aluminiowe nakrętki na aluminiowym gwincie w osuszaczu w tym samochodzie to masakra, nie pomogły środki ułatwiające odkręcanie, efekt był taki że nakrętki były objechane od klucza oraz zerwane gwinty, trzeba było dorabiać jeden wąż, drugi mieli akurat w serwisie. Osuszacz faktycznie był zatkany, przy okazji została wyciągnięta i przepłukana chłodnica. Po poskładaniu wszystkiego w całość, nabiciu i uruchomieniu LP=1,8 HP=8 klima przez pewien czas chłodziła ale później przestała. Więc w serwisie powiedzieli że może przytkał się zawór rozprężny. Spuszczenie czynnika i czyszczenie zaworu, został też przedmuchany parownik. Po założeniu, nabiciu i uruchomieniu LP=1,2 HP=11 klimatyzacja chłodziła przez parę minut temp w kratkach spadła do 6 stopni, ale po wyłączeniu i włączeniu klimatyzacji LP=1,8 HP=7 i klima przestała znowu chłodzić, były zauważalne wahania ciśnień LP około 0,3 i HP około 1. Wszystko wskazywało na zawór rozprężny. Padła decyzja o założeniu starego zaworu, znowu spuszczenie czynnika i zamiana zaworu. Po nabiciu i załączeniu LP=2,0 HP=14 i klima zaczęła chłodzić jak szalona po 10min temp w kratkach spadła do 0,6 stopnia !!! .

Można tylko pogratulować naszym Polskim prywaciarzom za wspaniały nowy zawór.

Podsumowując wszystko na samym początku gdy zacząłem robić z klimą gdzie ciśnienia były LP=2,0 i HP=2,0 został wymieniony zawór rozprężny natomiast przyczyną nie chłodzącej klimatyzacji widocznie był zatkany osuszacz.
Po założeniu nowego zaworu rozprężnego i raz działającej klimatyzacji, a raz nie, nie można było dojść do tego co jest nie tak. Klimatyzacja działa na razie i oby tak już zostało bo na prawdę brakowało już pomysłów i sił.

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZAINTERESOWANYM MOIM TEMATEM ZA POMOC.