Witam.
Sprawa wygląda następująco.Klijent posiada chłodnie na warzywa.Wymyślił sobie żeby w zimę dogrzewać pomieszczenie za pomocą grzałek odmrażania parownika.Czyli agregat chłodniczy wyłączony pracują grzałki i wentylatory parownika.Nie podoba mi się ten pomysł,ale on się uparł.Czy są jakieś przeciwwskazania do takiego wykorzystania parownika.Jakie mam przestawić mu argumenty na przeciw takiemu pomysłowi.

Zacznij od podsumowania mocy sprawnych grzałek w stosunku do kubatury.Pomysł chory podobnie jak instalacja grzejników pod sufitem.A tak w ogóle to trochę dziwne aby użytkownik chłodni warzyw w sezonie ją ogrzewał.A konkretnie do tematu to bardzo nie ekonomiczna metoda.

Zdaje sobie sprawę że to poroniony pomysł.Użytkownik chłodni chce dogrzewać pomieszenie zimą (nie ma tam żadnego innego ogrzewania,boji sie żeby towar mu nie przemarzł).Zastanawia mnie czy popdczas pracy na grzaniu uszkodzeniu nie ulegnie parownik , czy grzałki mogą pracować np.godzinę bez szkody dla układu chłodniczego (przecież w parowniku jest freon),czy parownik nie ulegnie rozszczelnieniu.Obawiam sie też takiej sytuacji kiedy np.przestanie pracować którys z wentylatorów,albo z jakiejs przyczyny wszystkie przstana działać.
Kwestia odpowiednich zabezpieczeń.
Gra chyba niewarta świeczki.

Jeśli izolacja komory jest odpowiednia to obawy Twojego klienta są nie uzasadnione.Po za tym istnieją sterowniki z rewersem.Temperatura nastawy +4+6 przykład=Sprężarka pracuje.Osiąga zadaną temperaturę +4 ale z jakiejś przyczyny temperatura nadal się obniża poza zakresem nastawy zaczyna działać sterownik rewersyjny który załącza grzałki odszraniania do temperatury +5 czyli w zakresie pracy.

jaki typ tego sterownika ? .

Najlepszym sposobem jest propozycja wykonania profesjonalnej przechowalni.

Bardzo dobry pomysł. Spotkałem wiele tak zrobionych instalacji szczególnie u nas na giełdzie rolno towarowej. Praca grzałek razem z wentylatorami oczywiście. Pozdrawiam.

Jakoś profesjonalne przechowalnie wielko obszarowe mają mniej kłopotów technicznych.Z przechowalnictwem?Dlaczego?

są specjalne grzałki do grzania komory, zamontowane są na zewnątrz chłodnicy przed wentylatorem

Może jakieś fotki byś dał?

Nie znam przypadków w swoim doświadczeniu w przechowalniach z dobrą izolacją(ciepło towaru) aby dogrzewać powietrze i nieszczelną izolację oraz betony w górnych częściach przechowalni.Co mija się z celem.Gdyby kube notabene myślało i miało więdzę na ten temat to zapewne tańszym kosztem będzie nagrzewnica wodna ogrzana ciepłem skraplania skumulowana w buforze izolowanym termicznie.Energia darmowa.A nagrzewnica powinna się znajdować na dole przechowalni wprost proporcjonalnie do chłodnicy przechowalni.Do tego celu akumulacji ciepła na wypadek nieszczelności termicznej polecam wymiennik płytowy i ocenę energetyczną układu chłodniczego.

W centrach dystrybucji komory plusowe (warzywa, nabiał, mięso) utrzymujemy temperaturę powyżej zera a w komorze z czekoladą około +15C i latem chłodzimy a zimą grzejemy ciepłem skraplania odzyskanym na wymienniku. Problem pojawia się zimą przy minusowych temperaturach na zewnątrz w komorach załadowczych zerowych przy rampach w czasie dostaw towaru (a są to dziesiątki samochodów) temperatura może spaść poniżej nastawy i wtedy trzeba trochę podnieś temperature.

A co na to szczelne fartuchy przy rampach i zyski ciepła od wózków?A czekolada nie matowieje?Ludzie opisujecie bzdury techniczne związane z magazynowaniem.Historyjki niczym z bajki że skraplacz i czynnik w układzie tak bardzo przechłodzony aby nie można zimą odzyskać ciepła skraplania z układu chłodniczego?Jeżeli rozumiem to układ chłodniczy zimą jest nie wydajny a przechłodzenie cieczy karygodnie wysokie?Proszę zwiedzić byle jakie centrum logistyczne.Takich rozwiązań z dogrzewaniem się nie stosuje.Jedynie odzysk ciepła skraplania celem ogrzewania pomieszczeń biurowych.

Klient nasz pan!!

szumi każdy z uprawnieniami SEP ci odpowie że nie masz racji.