Dzień dobry.
Przychodze z prostym zapytaniem.

Byłem ostatnio w zakładzie, w którym dokonałem sprawdzenia szczelności klimatyzacj oraz ją nabiłem. Wszystko pięknie grało ale tylko przez pare godzin. Na drugi dzień gdy chciałem włączyć klime, nie działała. Pojechałem do tego zakładu i oni stwierdzili że gdzieś sie coś rozszczeliło i cały czynnik chłodzący wyleciał.

Moje pytanie iest nastepując: Czy jak oni mi sprawdzili szczelność układu to nie powinno mieć miejsce rozszczelnienie tego układu ?

Gość który to robił twierdzi że oni maszynowo jak sprawdzają układ to tylko pod ciśnieniem dwóch barów a klima może działać nawet do 10 barów. Czy tylko mi te tłumaczenie wydaje sie nieprawdziwe ?

1> Czy chodzi o klimatyzację samochodową,bo to chyba nie ten dział.
2.Czy klima chodziła?
3.Czy robiono to azotem?
4.Czy napełniano z butli manometrami,czy maszyną,bo dziwna to maszyna,co sprawdza ciśnieniem,a nie podciśnieniem,chociaż takie są.

Mogą być takie objawy,że po napełnieniu leciutkia nieszczelność, która jest pod małym ciśnieniem jakoś chodzi i są małe straty,a po naładowaniu i dostaniu 10-12 bar robi się duże rozszczelnienie,wybija oring,albo dziurka w wężu lub nieszczelność na połączeniu się rozwala.Ja badam szczelność jak ktoś przyjeżdża pusty na 18 barach powiadamiając Klienta,że lepiej jak teraz coś wywali,jak po serwisie.
Ale mam wrażenie,że napisałeś w nie tym dziale.