Właśnie odkryłem że moja sprężarka jest oblepiona zaolejonym brudem, tak jakby z niej ciekło wokół metalowych rurek które do niej wchodzą.

Ale jak to możliwe że jest taka duża nieszczelność że olej wycieka , a gaz jeszcze nie uciekł? Bo klima działa, bardzo dobrze chłodzi. Jedynie mam narazie problem z presostatem ale to inna sprawa.

Sprężarka podczas pracy wydaje taki dziwny dzwięk jak hydrauliczna pompa w citroenie, tzn jakby dużo malutkich tłoczków stukało, albo np wiartarka z udarem. Czy to oznacza że moja sprężarka jest już na wykończeniu? Jestem świeżo po napełnianiu klimy r413a, kosztowało trochę (280zł) ale nie wiem co robić, chyba tak jeździć. Jak się sypnie to wtedy będę wszystko konwertował na R134a.
Ale czy jest możlie że gdy spręząrka np gdy się zatrze to w układ pójdą jakieś opiłki metalu i np zapchają parownik lub skraplacz, czy raczej nie?

Jak najbnardziej możliwe. Opiłki metali mogą jedynie zablokowac zawór rozpręzny albo dyszę ale np po wymianie spręzarki i nie wypłukaniu układu będą mogły byc przyczyna ponownego jej uszkodzenia. Dziwne dźwieki mogą być skutkiem małej ilości oleju. Piszesz, że miałes problemy z presostatem: a może to on nie rozłącza spręzarki pomimo zbyt małej ilości czynnika w układzie???