Mam dziwne pytanie, proszę o wyrozumiałość:).
Czy czynnik R410 pachnie??? Czy ma jakąś woń i czy ulatniający się w mieszkaniu bardzo powoli jest wogóle do wyczucia.
Dodam, że zapach prypomina jakby się coś wygrzewało, związany jest w czymś ciepłym, jest bardzo delikatny i taki subtelny, takie budzi skojarzenia, tylko w tym pomieszczeniu, w żadnym innym. Tylko w tym pomieszczeniu wszystko mam powyłączane i klimę też, (w nim idzie instalacja na zewnątrz od niej) i ten zapach jest wyczuwalny gdy klimatyzacja w innym pomieszczeniu nie pracuje.

Może to wogóle nie od klimy ale poprostu jeżeli Ktoś z Was wie jak pachnie i czy wogóle pachnie czynnik chłodzący, to bardzo proszę o taką informację.


pozdrawiam.

Witam

Tak, tak R410A przypomina zapach pięknej kobiety, biegnącej po łące- wiosną. Jej zapach subtelnie przypomina perfumy na bazie drożdży, ziemniaków i wody.

Weź chłopie detektor przecieków czynników lub piankę i sprawdź czy nie dzieje się coś niedobrego. Na postoju w instalacji klimatyzacji jest większe ciśnienie. A jak chcesz więcej subtelności to włącz na grzanie, ciśnienie wtedy jest około 35 bar.

Pozdrawiam

najtaszy sposób to płyn do naczyń troche rozcięczony z wodą i penzelek natrzyj łączenia klimy i bendze pienić przy wycieku POZDRO

powiem tak R22 i R12 rozpoznaję po zapachu ale zresztą jest problem. tylko ja znów wychodzę z założenie że wącham jak muszę i tylko w tych dwóch wypadkach bo po co sobie psuć zdrowie tym świństwem....

Tak R 12 i R22 można po zapachu,ale tylko jeżeli palimy papieroska.
Chociaż ja osobiście nie przepadam za fosgenem
Pozdrawiam

no właśnie

Gdyby nawet tak uciekał że było by leciutko słychać syczenie to i tak byś pewnie nie poczuł a już na pewno po jakiejś chwili. No i na pewno nie subtelny zapach.

A może grzyb tak śmierdzi ???
jak by gaz tak uciekał wyczuwalnie to klima już by nie chłodziła

w klimie samochodowej r134a ma charakterystyczny duszący zapach. No, chyba że to zapach oleju krążącego w układzie. W każdym razie ja jestem w stanie wyczuć większy wyciek, nie wiem jak z mniejszymi :-)

Dziękuję Wszystkim za wyjaśnienia i podpowiedzi. Najlepszy jest zapach kobiety
A poważniej, to na łączeniu w mieszkaniu sprawdzę tym płynem z wodą. Dodam, że ten zapach już ostatnio nie występuje i klima grzała też specjalnie ostatnio ale tego zapachu poprostu nie było.
W sumie ciekawe ile czynnika musi ulecieć, żeby klima przestała działać. Czy wtedy zadziałałoby jakieś zabezpieczenie?
Grzyb to również nie jest, bo to nowa klima, którą suszę po dłuższej pracy jedną z dostępnych funkcji.

Ale przypomniało mi się jeszcze coś.
Po montażu postanowiłem odkręcić w jedn. zewn tą osłonkę z prawej strony, gdzie idą przewody. Są tam 3 nakrętki-jedna na wentylku mniejsza i dwie po bokach rurek większe.
Ta od wentylka ociekała olejem jak jej dotknąłem (jednak nie było go już na dole w środku tej plastikowej przykrywki nakapane), wziąłem więc ją w dłoń i okazało się, że jest dokręcona praktycznie palcami-bez trudu ją odkręciłem.W środku też była mokra od oleju ale nie zalana, tylko poprostu mokra. Oczywiście to niewątpliwie olej ze sprężarki. Wziąłem więc klucz i ją mocno i z wyczuciem dokręciłem.
Pytanie pierwsze: Czy powinienem był grzebać przy tym wentylku? On jest chyba taki sam jak w samochodzie, tzn. można go dokręcać w środku, jednak bałem się tam czegoś wkładać i nie ruszyłem go, bo poprostu bałem się tego rozprężającego czynnika, gdyby tak przy dokręcaniu przez przypadek mi psyknął na palce.Czy zatem mocne dokręcenie tej nakrętki na niego wystarczy?
Drugie pytanie: Postanowiłem na wszelki wypadek sprawdzić też posostałe 2 nakrętki, również były słabo dość dokręcone, przy odkręcaniu jednej psyknęło-wniosek taki z tego, że pod nią było zebrane ciśnienie, czyli te zaworki na klucze imbusowe chyba pod nimi tez nie są idealnie szczelne. Dokręciłem więc mocno te dwie pozostałe i jest ok, bo tutaj przynajmniej jest pewność (psyknięcie przy odkręcaniu), że one uszczelniają na 100%.
Po jakimś czasie znów odkręciłem boczną pokrywę, żeby sprawdzić stan, te boczne w porządku bo jak wcześniej pisałem one uszczelniły to na 100% ale dolna od wentylka znów była nieco tłusta od oleju (wcześniej ją specjalnie dokładnie wytarłem). Dodam tutaj, że olej znów nie kapał na dno pokrywki (nie było żadnego śladu, a to dno jest całe zakurzone i byłby wyraźny ślad strużki oleju na tym tle, gdyby tam nawet spadła jedna kropelka, a przy większych jego ilościach, byłoby to poprostu tłuste).
Czy wzywać do tego serwis, żeby mi to podokręcał? Sam nie wiem. Klima pracuje prawidłowo przez cały sezon.


pozdrawiam.

Witam ten wentylek nazywa się zawór szredera i czeba go dokręcić i sprawdzić stan gazu bo jeśli była prawidłowo ilość gazu to teraz napewno jest za mało. jeśli jesto inverter to nie bendze obiawy ze słabiej chłodzi a sprężarka po du..... dostaje . te 2 śrubki na imbus czyli zawory czeba z wyczuciem odkręcić dość mocno. czyli wezwij serwis co ci montował i powiedz ze widzisz tuste na nakrętkach nie mów ze grzebałeś jeszcze ci zazucą ze to przez ciebie i zapewne przez ich niedopaczenie bendą musieli pare gram gazu dobić. A TERAZ NAJWAŻNIEJSZE JAKIEJ FIRMY JEST KLIMATYZATOR KTÓRY PRZY WYCIEKU TAK ŁADNIE PACHNIE BO RACZEJ NAPEWNO ZACZNE GO MONTOWAĆ POZDRAWIAM.

Dziękuję za wskazówki.
To Samsung z serii MB 3,5 KW, inverter.
Ale proszę nie nadinterpretowywać mojego opisu od razu do rangi wycieku, ponieważ po Waszych wskazówkach sądzę raczej, że to zdecydowanie nie jest żaden wyciek. To była jedna z możliwości powstawania tego zapachu w kuchni ale nie jedyna, dlatego zapytałem. Z resztą teraz już go poprostu nie ma.
Serwis poinformuję ale na podstawie moich obserwacji nie uważam, żeby przez zawór szredera doszło do jakiegoś mocnego uchodzenia czynnika.
A czy przy spadku ciśnienia w układzie, (tylko mam tu na myśli zauważalny spadek, a nie psyknięcie spod odkręcanej nakrętki przy jej poluzowaniu) to nie zaczęło by dochodzić do obniżenia temperatury powietrza wydmuchiwanego w jedn. wew., a w efekcie do jej zamarzania??

pozdrawiam.