https://www.youtube.com/watch?v=n_sVH7JdJ7o
Używa ktoś tego? Faktycznie jest to takie rewelacyjne jak zapewniają handlowcy?
Nie używam kielicharki SSPIN bo nie widzę sensu , ale roztłaczarkę jak najbardziej. Polecam zwłaszcza tym którzy potrzebują roztłaczać rurkę 1/4'' . Roztłaczać można bez problemu bez obawy,że rura pęknie jak w ręcznej roztłaczarce BD.
Dziwne podejście, jeżeli to działa to zrobienie kielicha dziadkową trwa znaczniej dłużej, a zrobieniem mufy ręcznym expanderem jest wygodniejsze bo jest lżejszy od wkrętarki. Jak pęknie to zaleje się kroplą lutu i z głowy. Pytam się pod kątem kielichów.
jurny_drwal napisał(a):Dziwne podejście, jeżeli to działa to zrobienie kielicha dziadkową trwa znaczniej dłużej, a zrobieniem mufy ręcznym expanderem jest wygodniejsze bo jest lżejszy od wkrętarki. Jak pęknie to zaleje się kroplą lutu i z głowy. Pytam się pod kątem kielichów.A po co komu się tak spieszyć przy robieniu kielichów?Przejrzyj sobie ten dział Jednemu leci olej z pod jednostki wewnętrznej drugi ma na wylocie 18 stopni a trzeciemu na tłocznej pojawił się szron i wyskakują błędy.Dziadkowa gruszka jest ok.Co do roztłaczarek ręczna ma o wiele więcej możliwości.Rurkę można podżarzyć i nie będzie pękać.Trzeba też ją okręcać w trakcie roztłaczania i nie wpychamy całej w rurkę ale stopniowo To tak tylko do przypomnienia bo przecież to wiesz
Żadne wynalazki przy kielichach. Dziadkowa i klucz dynamometryczny i świety spokój na lata. Ileż tp % czasu zajmuje wykonanie kielichów? Lepiej doinwestować w dobre wierło przebiciowe, dobre koryta z osprzętem, jak dobre podłoże to klejone i tylo 2 kołki do zabezpieczenia.
Zakładając temat moim celem było poznanie opinii na temat ww rozwiązania. Wiem, że dziadkowa jest ok używam z 7 lat, 100% szczelności śrubunków, nigdy mnie nie zawiodła jednak nie widzę problemu by z niej zrezygnować jeżeli mogę zaoszczędzić trochę czasu.
Piszesz o wynalazkach, a wymieniasz klucz dynamometryczny? Używam kluczy z castoramy i radzę sobie w każdych warunkach. Nie wiem ile % ale jak wchodzę na obiekt i dwa dni z rzędu skręcam maszyny to myślę, że można zauważyć różnicę. Skąd wiesz, że mam złe wiertło przebiciowe czy używam złych koryt, co to za bzdurne argumenty? Pytam się ponieważ widzę możliwość przyśpieszenia prac ale warunkiem koniecznym jest 100% skuteczność narzędzia. Dlatego prosiłbym o merytoryczne odpowiedzi zamiast steku bzdur który nic nie wnosi do tematu.
sorry jurny, ale pisząc to widziałem post MariOo i do tego się odnosiłem nie do Ciebie.
ok, spoko
obser jak chcesz się odnieść do mojego postu to musisz mnie zacytować a tak to dostało Ci się po uszach :lol:
trudno, jakoś przeżyję
no tak ale co to za życie z takim piętnem :|
Zastanawiam się na seppuku. Masz rację z tym żyć nie można.
|
