Witam,
sytuacja jest dość długo i problematyczna. Po zimie okazało się że klima w ogóle nie chłodzi (zimą dość mocno parowały szyby więc usterka na pewno była wcześniej). Auto zostało na początku kwietnia oddane do warsztatu i padła diagnoza na kompresor - kompresor wymieniony na regenerowany, ukłąd nabity - przez cały kwiecień klima chodziła 10/10. Na początku maja zaczęły się pojawiać przypadki że podczas wyprzedzania klima się wyłączała i już nie włączała - konieczny był restart przyciskiem na desce.
Następnie klima włączała się sporadycznie aż przestała się w ogóle włączać (na komputerze zero błędów, pasek od sprężarki chodził, prąd wszystko ok). Oddałem na gwarancje i okazało się że zawiódł jakiś zawór - naprawili i oddali.
Pierwszy dzień wszytsko ok, w drugim znów na trasie podczas wyprzedzania 2 krotnie klima się wyłączyła i trzeba było restartowac przyciskiem. Do tego tym razem gdy klima się wyłącza zaczyna lecieć powietrze tak wilgotne jak w tropikach i na kartkach osadza się woda (sprawdzałem odpływ na środku auta podczas pracy klimy woda kapie równomiernie i stale)
Czy jest ktoś w stanie doradzić mi co może być powodem tej sytuacji ?
Czy jest to wadliwy kompresor a może chłodnica ma już swoje najlepsze czasy za sobie i podczas wyprzedzania nie daje rady z chłodzeniem układu i bezpiecznik awaryjnie odłącza kompresor ? Ale pytanie skąd ta wilgoć po wyłączeniu się klimy.
sytuacja jest dość długo i problematyczna. Po zimie okazało się że klima w ogóle nie chłodzi (zimą dość mocno parowały szyby więc usterka na pewno była wcześniej). Auto zostało na początku kwietnia oddane do warsztatu i padła diagnoza na kompresor - kompresor wymieniony na regenerowany, ukłąd nabity - przez cały kwiecień klima chodziła 10/10. Na początku maja zaczęły się pojawiać przypadki że podczas wyprzedzania klima się wyłączała i już nie włączała - konieczny był restart przyciskiem na desce.
Następnie klima włączała się sporadycznie aż przestała się w ogóle włączać (na komputerze zero błędów, pasek od sprężarki chodził, prąd wszystko ok). Oddałem na gwarancje i okazało się że zawiódł jakiś zawór - naprawili i oddali.
Pierwszy dzień wszytsko ok, w drugim znów na trasie podczas wyprzedzania 2 krotnie klima się wyłączyła i trzeba było restartowac przyciskiem. Do tego tym razem gdy klima się wyłącza zaczyna lecieć powietrze tak wilgotne jak w tropikach i na kartkach osadza się woda (sprawdzałem odpływ na środku auta podczas pracy klimy woda kapie równomiernie i stale)
Czy jest ktoś w stanie doradzić mi co może być powodem tej sytuacji ?
Czy jest to wadliwy kompresor a może chłodnica ma już swoje najlepsze czasy za sobie i podczas wyprzedzania nie daje rady z chłodzeniem układu i bezpiecznik awaryjnie odłącza kompresor ? Ale pytanie skąd ta wilgoć po wyłączeniu się klimy.