Witam.
Mam pod opieką 3 stopniowy, 6 tłokowy Kompresor klimatu Bilzer i problem z jednym ze stopni.
Historii napraw nie znam. System 20 letni , kiedyś na freonie 22 teraz na 417A
Sprawa wygląda tak, że jeden stopień potrafi działać.. jak się załączy to i przez miesiąc.
Wyłączenie stopnia jest realizowane przez zawór z cewką. idzie na nią prąd , stopień nie działa.
Za pierwszym razem myślałem, ze jest to problem z płytą zaworów. Wiec ją wymieniłem,, mimo ze stara nie była jakoś mocno zużyta, a ze głowica była ściągnięta, to przy okazji wymieniłem cały ten zawór z cewką. Puściłem kompresor i ... 3 stopnie działają.
Zrobiło się w mojej okolicy troszkę zimniej , więc zmieniłem nastawy presostatów dla dwóch stopni, aby tylko na 33 procent działał. Zrobiło się za ciepło, wiec zmieniłem nastawę presostatu dla problematycznego stopnia. sprawdziłem cewkę -nie jest pod prądem, wiec stopień powinien działać, ale niestety nie działa.
Macie jakiś pomysł co to może być, dlaczego ten stopień znowu nie działa ?
Takie dodatkowe info:
System jest przelany to na pewno, ale nie mogę upuścić go na drugi skraplacz , bo gdzieś na drugiej linii ucieka freon a niektóre zawory nie trzymają na systemie. ogólnie reanimuje drugi kompresor z drugiej linii, bo z niego tez freon uciekał, linie tez reanimuje. Ale to nie jest teraz ważne.
w skrócie zastałem ruinę i musze to ogarnąć.
i teraz taka zagadka :
szczelny układ , 3 stopnie działają i pracuje na ciśnieniach 4 i 19 bar (R417A), kompresor zimnawy( za dużo freonu w systemie, to wiem i widzę)
Drugi układ( nieszczelny), pól płynowskazu w chłodnicy , także 3 stopnie działają i ciśnienia 2 i 12 bar, kompresor gorący. Według mnie mizerny efekt chłodzenia, zawór odcinający przed zaworem rozprężnym sprawdzony)
Na obu nowe identyczne zawory rozprężne. Chłodnicy nie mogę sprawdzić, bo zawory wody nie trzymają , po prostu wody nie mogę zamknąć. Woda chłodząca w systemie stałe 35 stopni od zawsze.
Pytanie jest o te ciśnienia. Dlaczego są takie różnice ?
Dlaczego nie odciągnę freonu? odciągnę lub puszcze na 2 układ jak się chłodniej zrobi w okolicy za klika dni. Boje się ruszać jakikolwiek zawór, bo nie mam freonu na stanie, a jak cos mi się nie zamknie, to w pokojach po godzinie będzie 30 stopni i płacz ludzi.
A może jeszcze jedna sprawa właśnie o ten puszczający kompresor.
Dziś ściągnąłem silnik elektryczny. Sprzęgło ( gumowe tulejki ) rozsypane, sprzęgło pracowało metal do metalu i to długo. uszkodzenie sprzęgła dosyć ... głębokie. I sytuacja przed remontem była taka : system pracuje przez tydzień, freon w szkle do połowy i poziom się utrzymuje i po tygodniu w ciągu jednego dnia lub chwili znika. Znowu dopuszczenie freonu i po kilku dniach ta sama sytuacja. jedyne co się dowiedziałem, to to ,że poprzednicy dolewali co jakiś czas freon i tak przez pol roku. Moje podejrzenie jest takie , ze rozwalone sprzęgło potrafiło wywołać jakieś ....wibracje lub ruchy wałka , że uszczelnienie mechaniczne popuszczało. czy ktoś się z czymś takim spotkał ? trochę naciągana teoria, ale innej nie mam. Dziś wymieniłem uszczelnienie mechaniczne, które także nie wyglądało źle. puściłbym ten układ ..ale czekam na freon.
Teraz trochę się pożalę
Robię testy szczelności azotem całej linii, kawałka linii( (15 metrów rury), kompresora, skraplacza, wyparownika.... cuda mi wychodzą . nawet metrowy odcinek z osuszaczem zamknięty z obu stron zaworami nie utrzyma ciśnienia przez kilka godzin. osuszacz i rurę obsikałem płynem. inna sprawa, że robię to pierwszy raz w życiu. Podejrzewałem wyparownik, a wychodzi na to ,ze on mi najdłużej utrzymuje ciśnienie.
Kompresor sprawdziłem na 12 barach i codzienny ubytek 2 bary. Więc postanowiłem wymienić uszczelnienie wału, przy okazji znalazłem to rozwalone sprzęgło
Mam nadzieję ,że ktoś to doczytał do końca i jak macie jakieś sugestie , to z chęcią wysłucham.
Jeśli chodzi o przegrzanie... jest duzo powyżej 10 stopni i powiem szczerze, ze regulacja zaworami według zasad nie daje efektu. musiałbym znaleźć kartkę , gdzie wszystko spisywałem, wiec teraz nie podam danych.
Często mam kontakt z takimi kompresorami, pierwszy raz z 417A, ale nigdy nie były tak rozjechane parametry.
Mam pod opieką 3 stopniowy, 6 tłokowy Kompresor klimatu Bilzer i problem z jednym ze stopni.
Historii napraw nie znam. System 20 letni , kiedyś na freonie 22 teraz na 417A
Sprawa wygląda tak, że jeden stopień potrafi działać.. jak się załączy to i przez miesiąc.
Wyłączenie stopnia jest realizowane przez zawór z cewką. idzie na nią prąd , stopień nie działa.
Za pierwszym razem myślałem, ze jest to problem z płytą zaworów. Wiec ją wymieniłem,, mimo ze stara nie była jakoś mocno zużyta, a ze głowica była ściągnięta, to przy okazji wymieniłem cały ten zawór z cewką. Puściłem kompresor i ... 3 stopnie działają.
Zrobiło się w mojej okolicy troszkę zimniej , więc zmieniłem nastawy presostatów dla dwóch stopni, aby tylko na 33 procent działał. Zrobiło się za ciepło, wiec zmieniłem nastawę presostatu dla problematycznego stopnia. sprawdziłem cewkę -nie jest pod prądem, wiec stopień powinien działać, ale niestety nie działa.
Macie jakiś pomysł co to może być, dlaczego ten stopień znowu nie działa ?
Takie dodatkowe info:
System jest przelany to na pewno, ale nie mogę upuścić go na drugi skraplacz , bo gdzieś na drugiej linii ucieka freon a niektóre zawory nie trzymają na systemie. ogólnie reanimuje drugi kompresor z drugiej linii, bo z niego tez freon uciekał, linie tez reanimuje. Ale to nie jest teraz ważne.
w skrócie zastałem ruinę i musze to ogarnąć.
i teraz taka zagadka :
szczelny układ , 3 stopnie działają i pracuje na ciśnieniach 4 i 19 bar (R417A), kompresor zimnawy( za dużo freonu w systemie, to wiem i widzę)
Drugi układ( nieszczelny), pól płynowskazu w chłodnicy , także 3 stopnie działają i ciśnienia 2 i 12 bar, kompresor gorący. Według mnie mizerny efekt chłodzenia, zawór odcinający przed zaworem rozprężnym sprawdzony)
Na obu nowe identyczne zawory rozprężne. Chłodnicy nie mogę sprawdzić, bo zawory wody nie trzymają , po prostu wody nie mogę zamknąć. Woda chłodząca w systemie stałe 35 stopni od zawsze.
Pytanie jest o te ciśnienia. Dlaczego są takie różnice ?
Dlaczego nie odciągnę freonu? odciągnę lub puszcze na 2 układ jak się chłodniej zrobi w okolicy za klika dni. Boje się ruszać jakikolwiek zawór, bo nie mam freonu na stanie, a jak cos mi się nie zamknie, to w pokojach po godzinie będzie 30 stopni i płacz ludzi.
A może jeszcze jedna sprawa właśnie o ten puszczający kompresor.
Dziś ściągnąłem silnik elektryczny. Sprzęgło ( gumowe tulejki ) rozsypane, sprzęgło pracowało metal do metalu i to długo. uszkodzenie sprzęgła dosyć ... głębokie. I sytuacja przed remontem była taka : system pracuje przez tydzień, freon w szkle do połowy i poziom się utrzymuje i po tygodniu w ciągu jednego dnia lub chwili znika. Znowu dopuszczenie freonu i po kilku dniach ta sama sytuacja. jedyne co się dowiedziałem, to to ,że poprzednicy dolewali co jakiś czas freon i tak przez pol roku. Moje podejrzenie jest takie , ze rozwalone sprzęgło potrafiło wywołać jakieś ....wibracje lub ruchy wałka , że uszczelnienie mechaniczne popuszczało. czy ktoś się z czymś takim spotkał ? trochę naciągana teoria, ale innej nie mam. Dziś wymieniłem uszczelnienie mechaniczne, które także nie wyglądało źle. puściłbym ten układ ..ale czekam na freon.
Teraz trochę się pożalę

Robię testy szczelności azotem całej linii, kawałka linii( (15 metrów rury), kompresora, skraplacza, wyparownika.... cuda mi wychodzą . nawet metrowy odcinek z osuszaczem zamknięty z obu stron zaworami nie utrzyma ciśnienia przez kilka godzin. osuszacz i rurę obsikałem płynem. inna sprawa, że robię to pierwszy raz w życiu. Podejrzewałem wyparownik, a wychodzi na to ,ze on mi najdłużej utrzymuje ciśnienie.
Kompresor sprawdziłem na 12 barach i codzienny ubytek 2 bary. Więc postanowiłem wymienić uszczelnienie wału, przy okazji znalazłem to rozwalone sprzęgło
Mam nadzieję ,że ktoś to doczytał do końca i jak macie jakieś sugestie , to z chęcią wysłucham.
Jeśli chodzi o przegrzanie... jest duzo powyżej 10 stopni i powiem szczerze, ze regulacja zaworami według zasad nie daje efektu. musiałbym znaleźć kartkę , gdzie wszystko spisywałem, wiec teraz nie podam danych.
Często mam kontakt z takimi kompresorami, pierwszy raz z 417A, ale nigdy nie były tak rozjechane parametry.