Mam bardzo dziwny problem z klimatyzacją (gree Amber), 3.5kw.
Otóż gdy tylko klimatyzacja schłodzi pomieszczenie i agregat zaczyna pracować z mniejszą mocą (np początkowo z wylotu leci po 12C, i jak w pomieszczeniu zrobi się już chłodniej to z wylotu zaczyna lecieć około 18C), to zaczyna wtedy śmierdzieć z klimatyzacji. Typowy zapach mokrej ścierki,po jakimś czasie wypełnia całe pomieszczenie. Jak się wchodzi to pokoju to zapach dość intensywny.
Wymiennik czysty, wirnik też.. Jest to o tyle dziwne, że ten zapach pojawia się nawet bezpośrednio po umyciu klimatyzacji. Przykładowo, zostanie całą spryskana mocno środkiem z alkoholem (aż wycieka), polezy tak np godzinę to po uruchomieniu po kilkudziesięciu minutach potrafi znów zacząć śmierdzieć.
Gdy wyłączę, i np włączę za jakiś czas i znów chodzi z maksymalną moca (12C na wylocie) to nie czuć nic, ale jak tylko agregat zwolni to znów zaczyna śmierdzieć. I tak w kółko. Jak mocno chłodzi to nie czuć nic, jak zwalnia agregat i leci cieplejsze powietrze to śmierdzi.
Wirnik czysty, lamele czyste, prawie jak nowe, a jednak czuć ten zapach..
W innym pomieszczeniu większa jednostka (7kw) i nie ma takich problemow.
Orientuje się może ktoś co to może być?
Pozdrawiam!
A, co ważne. Odpływ nie jest do kanalizacji ale bezpośrednio na balkon, wiec odpadają zapachy z kanalizacji .
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2023-08-26, 23:17:09 przez komw@sgladysz.com.)
Otóż gdy tylko klimatyzacja schłodzi pomieszczenie i agregat zaczyna pracować z mniejszą mocą (np początkowo z wylotu leci po 12C, i jak w pomieszczeniu zrobi się już chłodniej to z wylotu zaczyna lecieć około 18C), to zaczyna wtedy śmierdzieć z klimatyzacji. Typowy zapach mokrej ścierki,po jakimś czasie wypełnia całe pomieszczenie. Jak się wchodzi to pokoju to zapach dość intensywny.
Wymiennik czysty, wirnik też.. Jest to o tyle dziwne, że ten zapach pojawia się nawet bezpośrednio po umyciu klimatyzacji. Przykładowo, zostanie całą spryskana mocno środkiem z alkoholem (aż wycieka), polezy tak np godzinę to po uruchomieniu po kilkudziesięciu minutach potrafi znów zacząć śmierdzieć.
Gdy wyłączę, i np włączę za jakiś czas i znów chodzi z maksymalną moca (12C na wylocie) to nie czuć nic, ale jak tylko agregat zwolni to znów zaczyna śmierdzieć. I tak w kółko. Jak mocno chłodzi to nie czuć nic, jak zwalnia agregat i leci cieplejsze powietrze to śmierdzi.
Wirnik czysty, lamele czyste, prawie jak nowe, a jednak czuć ten zapach..
W innym pomieszczeniu większa jednostka (7kw) i nie ma takich problemow.
Orientuje się może ktoś co to może być?
Pozdrawiam!
A, co ważne. Odpływ nie jest do kanalizacji ale bezpośrednio na balkon, wiec odpadają zapachy z kanalizacji .