Cześć,
Mam na imię Paweł i pisze z prośbą o pomoc w uruchomieniu świeżo zamontowanego (używanego). zestawu Split.
Piszę spoza UE. A więc, jeśli ktoś chce pisać o prawie tam obowiązującym to proszę sobie darować.
Konkretnie to piszę do Was z Ameryki Południowej z Paragwaju. Dostęp do specjalistów jest tutaj niestety bardzo ograniczony (bardzo to dziwne, bo klimat bardzo gorący a spity wiszą wszędzie w ogromnych ilościach). Z moich obserwacji wynika, że montują to i serwisują osoby często nie mające bladego pojęcia o tym co robią
Znając jakość ich pracy, używany zestaw zamontowałem sam, po czy, próbowałem kilkukrotnie wezwać firmy aby go uruchomiły.
Za pierwszym razem przyjechał facet na motocyklu z butlą gazu R134a, gdzie mój powinien dostać R22. "Specjalista" uparcie twierdził, że tu się stosuje R134a jako uniwersalny i gwarantuje, że wszystko będzie działać. Poza butlą i wężykiem nie był wyposażony w nic (brak manometrów, pompy próżniowej i podstawowych narzędzi). Dzielnie przystąpił do robienia kielichów na rurkach... z pomocą śrubokręta. Robiąc to załamał grubszą rurkę. To wyczerpało granicę mojej tolerancji i podziękowałem temu "fachowcowi".
Następny przyjechał już z gazem R22 i jakimś starym manometrem. Nie miał jednak palnika aby polutować uszkodzoną przez poprzedniego rurę.... podziękowałem. Znalazłem innego - niby polecanego. Miał przyjechać za 2 dni . W dniu przyjazdu jednak zadzwonił, żebym mu wysłał pieniądze na gaz i paliwo. Zrezygnowałem.
W tym momencie ostatecznie postanowiłem uruchomić system sam.
Sprzęt jak się okazało jest łatwo dostępny i tani. Zakupiłem palnik, gaz, pręty (do lutowania twardego), zestaw do kielichowania, manometry, 4kg butlę gazu R22 (tak jest tu nadal dostępny za cenę - w przeliczeniu niecałe 50zł/kg.), olej, wagę.
Nie chciałem wydawać kolejnych pieniędzy na pompę próżniową więc na szybko zrobiłem z kompresora lodówkowego.
Lutowanie rurek poszło szybko i gładko.
Teraz opiszę procedurę napełniania - ponieważ bardzo improwizowałem (to mój pierwszy montaż klimatyzacji) i chciałbym abyście wytknęli mi ewentualne błędy.
1. Zalałem olej - 250ml (zalewałem zaworem serwisowym poprzez ręczne załączenie sprężarki (stycznikiem). kompresor bardzo szybko zassał sobie te 250ml.
2. Następnie zakręciłem dolny zawór serwisowy aby robiąc próżnię nie wysysać spowrotem tego oleju.
3. Zrobiłem próżnię.
4. Okazało się, że puszczają o-ringi na zaworach, więc wymieniłem te o-ringi.
5. Zrobiłem ponownie próżnię i i trzymałem ją 3godziny. Po zakręceniu "pompy próżniowej" próżnia bez problemu utrzymywała się kolejną godzinę - -30mHg na chińskich zegarach.
6. Podłączyłem butlę z gazem i odkręciłem zawór serwisowy.
7. Podałem gaz w formie ciekłej . Wg tabliczki znamionowej miało być 1.760kg. Podałem 1.6kg w formie ciekłej i 0.26 już gazowo włączając kompresor styczniem. W sumie 1.86kg bo przez brak doświadczenia nie zdążyłem w porę zaworu zakręcić.
8. Kolejne włączenie stycznikiem spowodowało zabuczenie sprężarki. Przestraszyłem się, że wlałem za dużo czynnika...
9. Jednak po uruchomieniu systemu pilotem sprężarka już się uruchomiła i niby wszystko zaczęło funkcjonować.
Aktualnie minęły 2 dni od pierwszego uruchomienia i mam szereg wątpliwości.
Wydaje mi się, że system jest mało wydajny. O ile przy pierwszym uruchomieniu zachowywał się w miarę normalnie. Tj pracował od razu. Z jednostki zewnętrznej leciało ciepłe powietrze z wewnętrznej chłodne, to teraz po wyłączeniu i po ponownym włączeniu po dłuższej przerwie jest inaczej.
Przez około 15min od włączenia z jednostki zewnętrznej leci zimne powietrze (wyraźnie zimniejsze od temp otocznia) a z jednostki wewnętrznej temp otoczenia (tak jakby tylko wiatrak, ani nie grzeje ani nie chłodzi).
Po 15 minutach zaczyna działać niby normalnie ale wydajność wydaje się słaba. Z jednostki zew powietrze jest tylko trochę cieplejsze od temp otoczenia. Wewnątrz pomieszczenia temperatura jest bardzo wysoka (około 40stC). W tym czasie na zewnątrz jest około 30stC. W takich warunkach wydaje mi się, że klimatyzacja powinna pracować z maksymalną wydajnością i z jednostki zewnętrznej powinno dmuchać gorącym powietrzem.
Do tego rurka ciśnieniowa (cienka), przy JZ mocno poci się. Zarówno cienka jak i gruba mają bardzo podobną temperaturę (są zimne).
System pobiera raczej zbyt mało prądu. Wg tabliczki powinno być to około 11A a pomiar wskazuje niecałe 7A.
W związku z tym pytania.
1. Czy w procedurze jaką zastosowałem widzicie jakieś rażące błędy?
2. Jak prawidłowo zmierzyć ciśnienie w układzie. Czy mierzy się je przy włączonej sprężarce czy przy wyłączonej. Czy mierzyć tylko na powrocie czy też na ciśnieniu. Jakie wartości powinny być przy tym zestawie i czynniku R22.
3. Proszę o jakiekolwiek rady czym mogą być spowodowane objawy? Moim błędem, zbyt dużo , zbyt mało czynnika? (rury między jednostkami mają dokładnie 10m i są porządnie izolowane).
4. Nie mam możliwości odessania czynnika (nie mogę sobie pozwolić na zakup kolejnego narzędzia dla okazyjnego montażu klimatyzacji). Tutaj ze względu na luźne prawo wszystko wypuszczają w powietrze. Ja tak nie chcę . Podajcie proszę jakieś patenty jak na oko sprawdzić czy ilość czynnika jest prawidłowa lub jak ściągnąć czynnik do butli bez narzędzi do odzysku.
W załączeniu trochę fotek.
Mam na imię Paweł i pisze z prośbą o pomoc w uruchomieniu świeżo zamontowanego (używanego). zestawu Split.
Piszę spoza UE. A więc, jeśli ktoś chce pisać o prawie tam obowiązującym to proszę sobie darować.
Konkretnie to piszę do Was z Ameryki Południowej z Paragwaju. Dostęp do specjalistów jest tutaj niestety bardzo ograniczony (bardzo to dziwne, bo klimat bardzo gorący a spity wiszą wszędzie w ogromnych ilościach). Z moich obserwacji wynika, że montują to i serwisują osoby często nie mające bladego pojęcia o tym co robią
Znając jakość ich pracy, używany zestaw zamontowałem sam, po czy, próbowałem kilkukrotnie wezwać firmy aby go uruchomiły.
Za pierwszym razem przyjechał facet na motocyklu z butlą gazu R134a, gdzie mój powinien dostać R22. "Specjalista" uparcie twierdził, że tu się stosuje R134a jako uniwersalny i gwarantuje, że wszystko będzie działać. Poza butlą i wężykiem nie był wyposażony w nic (brak manometrów, pompy próżniowej i podstawowych narzędzi). Dzielnie przystąpił do robienia kielichów na rurkach... z pomocą śrubokręta. Robiąc to załamał grubszą rurkę. To wyczerpało granicę mojej tolerancji i podziękowałem temu "fachowcowi".
Następny przyjechał już z gazem R22 i jakimś starym manometrem. Nie miał jednak palnika aby polutować uszkodzoną przez poprzedniego rurę.... podziękowałem. Znalazłem innego - niby polecanego. Miał przyjechać za 2 dni . W dniu przyjazdu jednak zadzwonił, żebym mu wysłał pieniądze na gaz i paliwo. Zrezygnowałem.
W tym momencie ostatecznie postanowiłem uruchomić system sam.
Sprzęt jak się okazało jest łatwo dostępny i tani. Zakupiłem palnik, gaz, pręty (do lutowania twardego), zestaw do kielichowania, manometry, 4kg butlę gazu R22 (tak jest tu nadal dostępny za cenę - w przeliczeniu niecałe 50zł/kg.), olej, wagę.
Nie chciałem wydawać kolejnych pieniędzy na pompę próżniową więc na szybko zrobiłem z kompresora lodówkowego.
Lutowanie rurek poszło szybko i gładko.
Teraz opiszę procedurę napełniania - ponieważ bardzo improwizowałem (to mój pierwszy montaż klimatyzacji) i chciałbym abyście wytknęli mi ewentualne błędy.
1. Zalałem olej - 250ml (zalewałem zaworem serwisowym poprzez ręczne załączenie sprężarki (stycznikiem). kompresor bardzo szybko zassał sobie te 250ml.
2. Następnie zakręciłem dolny zawór serwisowy aby robiąc próżnię nie wysysać spowrotem tego oleju.
3. Zrobiłem próżnię.
4. Okazało się, że puszczają o-ringi na zaworach, więc wymieniłem te o-ringi.
5. Zrobiłem ponownie próżnię i i trzymałem ją 3godziny. Po zakręceniu "pompy próżniowej" próżnia bez problemu utrzymywała się kolejną godzinę - -30mHg na chińskich zegarach.
6. Podłączyłem butlę z gazem i odkręciłem zawór serwisowy.
7. Podałem gaz w formie ciekłej . Wg tabliczki znamionowej miało być 1.760kg. Podałem 1.6kg w formie ciekłej i 0.26 już gazowo włączając kompresor styczniem. W sumie 1.86kg bo przez brak doświadczenia nie zdążyłem w porę zaworu zakręcić.
8. Kolejne włączenie stycznikiem spowodowało zabuczenie sprężarki. Przestraszyłem się, że wlałem za dużo czynnika...
9. Jednak po uruchomieniu systemu pilotem sprężarka już się uruchomiła i niby wszystko zaczęło funkcjonować.
Aktualnie minęły 2 dni od pierwszego uruchomienia i mam szereg wątpliwości.
Wydaje mi się, że system jest mało wydajny. O ile przy pierwszym uruchomieniu zachowywał się w miarę normalnie. Tj pracował od razu. Z jednostki zewnętrznej leciało ciepłe powietrze z wewnętrznej chłodne, to teraz po wyłączeniu i po ponownym włączeniu po dłuższej przerwie jest inaczej.
Przez około 15min od włączenia z jednostki zewnętrznej leci zimne powietrze (wyraźnie zimniejsze od temp otocznia) a z jednostki wewnętrznej temp otoczenia (tak jakby tylko wiatrak, ani nie grzeje ani nie chłodzi).
Po 15 minutach zaczyna działać niby normalnie ale wydajność wydaje się słaba. Z jednostki zew powietrze jest tylko trochę cieplejsze od temp otoczenia. Wewnątrz pomieszczenia temperatura jest bardzo wysoka (około 40stC). W tym czasie na zewnątrz jest około 30stC. W takich warunkach wydaje mi się, że klimatyzacja powinna pracować z maksymalną wydajnością i z jednostki zewnętrznej powinno dmuchać gorącym powietrzem.
Do tego rurka ciśnieniowa (cienka), przy JZ mocno poci się. Zarówno cienka jak i gruba mają bardzo podobną temperaturę (są zimne).
System pobiera raczej zbyt mało prądu. Wg tabliczki powinno być to około 11A a pomiar wskazuje niecałe 7A.
W związku z tym pytania.
1. Czy w procedurze jaką zastosowałem widzicie jakieś rażące błędy?
2. Jak prawidłowo zmierzyć ciśnienie w układzie. Czy mierzy się je przy włączonej sprężarce czy przy wyłączonej. Czy mierzyć tylko na powrocie czy też na ciśnieniu. Jakie wartości powinny być przy tym zestawie i czynniku R22.
3. Proszę o jakiekolwiek rady czym mogą być spowodowane objawy? Moim błędem, zbyt dużo , zbyt mało czynnika? (rury między jednostkami mają dokładnie 10m i są porządnie izolowane).
4. Nie mam możliwości odessania czynnika (nie mogę sobie pozwolić na zakup kolejnego narzędzia dla okazyjnego montażu klimatyzacji). Tutaj ze względu na luźne prawo wszystko wypuszczają w powietrze. Ja tak nie chcę . Podajcie proszę jakieś patenty jak na oko sprawdzić czy ilość czynnika jest prawidłowa lub jak ściągnąć czynnik do butli bez narzędzi do odzysku.
W załączeniu trochę fotek.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2023-10-01, 03:27:54 przez pejot78.)