dzisiaj byłem na przeglądzie i po wykonaniu wszystkich czynności podpinam manometry i jestem zdziwiony bo będąc w pomieszczeniu miałem wrażenie że jest goraco i klima jeszcze go nie schłodziła a na manomatrach parametry mówią mi ż eparownik zaczyna sie zalewać. Troszke zdębiałem i się zastanawiam co moż ebyć ?. Schodze z drabiny i idę do pomieszczenia a tam paniusia ( laborantka) wzieła linijkę i manetki lub jak kto woli kierownice zamkneła bo jej wiało ( już mogła wyłaczyć klimę ) jak sie spytałem dlaczego tak zrobiła to powiedziała że jej wieje więc jej mówię że zmniejszyć obroty wentylatora ale do niej to nie dotarło. W następnym pomieszczeniu jak wszystko zrobiłem właczyłęm klimę i zasówam podłączyć się z manometrami , podłaczyłem się i czekam , czekam i czekam a tu nic , już mnie krew zalewa że się coś klimie porypało lece do pomieszczenia a tma pan laborant temperaturę mi ustawił 28 bo stwierdził ze będzie mu zimno a wcześniej prosiłem żeby nic mi nie ustawiali. Zmieniłem lecę do manotemrów dochodze a kompresor się już zdażył wyłaczyć no to znowu lece do pomieszczenia a tam gościu znowu ustawił na 28 i gadam do niego że te kilka minut to mógłby się wstrzymać , skinoł głową jak wczesniej no to ja zadowolony lece a tu sytuacja sie powtaża . Niewiem jaki iloraz inteligencji miał ten gościu ale na mnie patrzył z pogardą bo ubrany byłem w robocze a on pan magister ale jak sobie potem pomyślałem to aż mi go się żal zrobiło.Na koniec zabrałem pilota i dopiero mogłem sprawdzić parametry .
Nie daję łapówek i nie biorę łapówek ale zawsze można się ze mną dogadać