Mam następujący problem : Klimatyzacja model YORK . Dwa agregaty po 38 kW pracujące w osobnych obwodach chłodniczych ( ale chłodnica parownika wspólna) . Chłodzą dużą serwerownię- kanałówka. Zostałem zawołany na uzupełnienie jednostki gazem R407C. Faktycznie ciśnienie po stronie gazowej było 1,8 bar. Jednostka zawiera 10 Kg według opisu na tabliczce. Wtłoczyłem 4 kg. Długość instalacji około 40 m Ciśnienie wzrosło do tylko do 1,9 bar...... Instalacja miała być nieszczelna i gaz miał gdzieś uciekać. Ponieważ były mrozy -13C. Postanowiłem przyjechać później i wtłoczyć kontrast fluroscsencyjny. Przy kolejnej wizycie wtłoczyłem ten kontrast ( dobrałem iliość do 10 kg czynnika) i chciałem go "popchnąć" czynnikiem R407. Bo był mróz i wszystko gęstniało. Po wtłoczeniu 1/2 kg. - agregat zaczął jęczeć i się wyłączył. zmierzyłem prąd- znamionowy powinien być 10-13 A. Tutaj rósł do 25 A - zabezpieczenie wyłączało jednostkę. No i zaczeło sie badanie.... Spuściłem " na oko " około 1 kg gazu i jednostka ruszyła na prądzie znamionowym .
Ponieważ ktoś w lipcu dodawł już czynnik i podobno jedostka była nieszczelna.
Wywnioskowałem , że jednostka jest przelana. Ponieważ obok pracowały podobne jednostki, zacząłem je porównywać. Ciśnienie na sprawnych jednostkach było następujące - strona gazowe 3,8-4 bar , strona cieczy - 8-9 bar ( nie wiem czy mi ten manometr nie zwariował bo może pokazuje z błędem na wysokim) Wazne jest że pomiary wykonywałem tym samym przyrządem . Na jednostce uszkodzonej ciśnienie po stronie gazowej było 1,9 bar. Po stronie cieczy 12-13 bar. Wnioskuję , że układ jest w jakiś sposób przytkany. Stąd wyższe ciśnienie na cieczy a niżśze na ssaniu.
Wiem że powinno się w takim przypadku spuścić gaz i wtłoczyć na nowo ale zrobię to jak będę znał przyczynę przytkania. Po stronie cieczy mam podgląd na wzierniku. Nie widać na żadnym etapie pracy - pęcherzyków gazu. Obok na sprawnej stronie - widać bardzo dobrze przepływ. Po stronie uszkodzonej - tak jakby była sama ciecz. Firma która mi zlecił serwis dopiero potem się przyznała że z tą jednostką od początku są kłopoty i że serwis YORK nie dawał sobie rady. a ja byłem kolejną ekipą...... Na razie układ zostawiłem chodzący na podanych wcześniej parametrach. Automatyka daje sobie radę. układ trochę się obladza, ale drugi agregat pracuje prawidłowo.... powiedziałem że przyjadę później aby obserwować układ. Czy może takie objawy powodować filtr odwodnieniowy który jest za wziernikiem ???
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2010-01-23, 19:41:44 przez jacek 64.)
Ponieważ ktoś w lipcu dodawł już czynnik i podobno jedostka była nieszczelna.
Wywnioskowałem , że jednostka jest przelana. Ponieważ obok pracowały podobne jednostki, zacząłem je porównywać. Ciśnienie na sprawnych jednostkach było następujące - strona gazowe 3,8-4 bar , strona cieczy - 8-9 bar ( nie wiem czy mi ten manometr nie zwariował bo może pokazuje z błędem na wysokim) Wazne jest że pomiary wykonywałem tym samym przyrządem . Na jednostce uszkodzonej ciśnienie po stronie gazowej było 1,9 bar. Po stronie cieczy 12-13 bar. Wnioskuję , że układ jest w jakiś sposób przytkany. Stąd wyższe ciśnienie na cieczy a niżśze na ssaniu.
Wiem że powinno się w takim przypadku spuścić gaz i wtłoczyć na nowo ale zrobię to jak będę znał przyczynę przytkania. Po stronie cieczy mam podgląd na wzierniku. Nie widać na żadnym etapie pracy - pęcherzyków gazu. Obok na sprawnej stronie - widać bardzo dobrze przepływ. Po stronie uszkodzonej - tak jakby była sama ciecz. Firma która mi zlecił serwis dopiero potem się przyznała że z tą jednostką od początku są kłopoty i że serwis YORK nie dawał sobie rady. a ja byłem kolejną ekipą...... Na razie układ zostawiłem chodzący na podanych wcześniej parametrach. Automatyka daje sobie radę. układ trochę się obladza, ale drugi agregat pracuje prawidłowo.... powiedziałem że przyjadę później aby obserwować układ. Czy może takie objawy powodować filtr odwodnieniowy który jest za wziernikiem ???