Szukam sposobu na wykorzystanie części mocy klimatyzatora typu split na potrzeby chłodzenia komputera. W nowym, odbieranym wkrótce mieszkaniu chcę zamontować klimatyzację. Ponieważ wymaga to prac instalacyjnych pomyślałem o załatwieniu przy jednej okazji kwestii chłodzenia komputera.
Założenia:
Komputer emituje maksimum 500W ciepła które należy odprowadzić z wnętrza obudowy komputerowej, przy zachowaniu minimalnego (najlepiej zerowego) poziomu hałasu.
Parownik w pokoju używany będzie tylko latem przez kilka(naście) godzin na dobę.
Komputer działa przez cały rok ale nie zawsze 24h na dobę, czyli musi być możliwość włączenia/wyłączenia chłodzenia samego komputera, niezależnie od pracy parownika skierowanego na pokój.
Możliwe rozwiązania widzę dwa:
1. Wykonanie odgałęzienia systemu obiegu chłodziwa dla klimatyzatora i przepuszczenie części chłodziwa przez komputerowy zestaw chłodzenia wodnego.
2. Zastosowanie multi-splitu, gdzie na potrzeby komputera pracował by parownik o małej mocy, skierowany wprost do obudowy komputerowej.
Zaletą pierwszego rozwiązania jest prawdopodobnie efektywność. Odpowiednio regulując całość można odprowadzić sporą ilość ciepła. Obawiam się jednak o stopień skomplikowania (jak ze sterowaniem?), awaryjność i koszt całego rozwiązania.
Zaletą drugiego rozwiązania jest prostota. Nie wiem tylko jak z efektywnością i ceną drugiego parownika.
Pytania:
1. Czy to w ogóle da się zrobić? ;-)
2. Jak w praktyce (od strony technicznej) powinna wyglądać pierwsza, a jak druga konstrukcja?
3. Które rozwiązanie jest lepsze ze względu na stopień skomplikowania, awaryjność, łatwość sterowania, cenę, estetykę.
Czy ktoś jest skłonny udzielić mi rad w tej sprawie? Jestem laikiem w kwestiach klimatyzacji więc proszę o tłumaczenie możliwie łopatologiczne.
Założenia:
Komputer emituje maksimum 500W ciepła które należy odprowadzić z wnętrza obudowy komputerowej, przy zachowaniu minimalnego (najlepiej zerowego) poziomu hałasu.
Parownik w pokoju używany będzie tylko latem przez kilka(naście) godzin na dobę.
Komputer działa przez cały rok ale nie zawsze 24h na dobę, czyli musi być możliwość włączenia/wyłączenia chłodzenia samego komputera, niezależnie od pracy parownika skierowanego na pokój.
Możliwe rozwiązania widzę dwa:
1. Wykonanie odgałęzienia systemu obiegu chłodziwa dla klimatyzatora i przepuszczenie części chłodziwa przez komputerowy zestaw chłodzenia wodnego.
2. Zastosowanie multi-splitu, gdzie na potrzeby komputera pracował by parownik o małej mocy, skierowany wprost do obudowy komputerowej.
Zaletą pierwszego rozwiązania jest prawdopodobnie efektywność. Odpowiednio regulując całość można odprowadzić sporą ilość ciepła. Obawiam się jednak o stopień skomplikowania (jak ze sterowaniem?), awaryjność i koszt całego rozwiązania.
Zaletą drugiego rozwiązania jest prostota. Nie wiem tylko jak z efektywnością i ceną drugiego parownika.
Pytania:
1. Czy to w ogóle da się zrobić? ;-)
2. Jak w praktyce (od strony technicznej) powinna wyglądać pierwsza, a jak druga konstrukcja?
3. Które rozwiązanie jest lepsze ze względu na stopień skomplikowania, awaryjność, łatwość sterowania, cenę, estetykę.
Czy ktoś jest skłonny udzielić mi rad w tej sprawie? Jestem laikiem w kwestiach klimatyzacji więc proszę o tłumaczenie możliwie łopatologiczne.