Witam
jak wiadomo najlepszym lub najtańszym rozwiązaniem jest pompa jak w temacie....ale tylko w zakresie dodatnich (min 7*C) temperaturach. Niestety w naszym klimacie w okresie zimowym średnie temp.nie zachęcają do takich rozwiązań - no chyba że doprowadzimy do parowacza powietrze o temp.>7*C ?
I teraz pytanie pod dyskusję:
- można to zrobić doprowadzając powietrze ogrzane temperaturą gruntu na głębokości 1,5-2m przechodzące przez kanał np.fi 300mm i zasysane przez wentylator parowacza . Wiosną i latem parowacz wykorzystywałby bezpośrednio powietrze z otoczenia a na zimę z gruntu! Ale skąd ten pomysł? Otóż jakiś czas temu widziałem podobne rozwiązanie ale tylko do podtrzymywania min. temp. 10*C w pewnym obiekcie. Powietrze zasysane czerpnią 0,5 m nad ziemią ogrzewało się w takim kanale ( chyba 30m) i rozprowadzane w obiekcie - dla mnie EUREKA!
- Pytanie: jak obliczyć długość takiego wymiennika i czy to się opłaci?
Zapraszam do dyskusji
Pozdrawiam
jak wiadomo najlepszym lub najtańszym rozwiązaniem jest pompa jak w temacie....ale tylko w zakresie dodatnich (min 7*C) temperaturach. Niestety w naszym klimacie w okresie zimowym średnie temp.nie zachęcają do takich rozwiązań - no chyba że doprowadzimy do parowacza powietrze o temp.>7*C ?
I teraz pytanie pod dyskusję:
- można to zrobić doprowadzając powietrze ogrzane temperaturą gruntu na głębokości 1,5-2m przechodzące przez kanał np.fi 300mm i zasysane przez wentylator parowacza . Wiosną i latem parowacz wykorzystywałby bezpośrednio powietrze z otoczenia a na zimę z gruntu! Ale skąd ten pomysł? Otóż jakiś czas temu widziałem podobne rozwiązanie ale tylko do podtrzymywania min. temp. 10*C w pewnym obiekcie. Powietrze zasysane czerpnią 0,5 m nad ziemią ogrzewało się w takim kanale ( chyba 30m) i rozprowadzane w obiekcie - dla mnie EUREKA!
- Pytanie: jak obliczyć długość takiego wymiennika i czy to się opłaci?
Zapraszam do dyskusji
Pozdrawiam