Witam serdecznie,
Wszedłem na forum o klimatyzacji / wentylacji z nadzieją, że znajdę jakąś dobrą poradę w mojej sytuacji. Mianowicie problem polega na tym, że w nowo wybudowanym domu posiadam kominy wentylacyjne oraz dwa grzybki wentylacyjne dachówkowe.
Zacznę od kominów, w zależności od kierunku wiatru czasem mniej a czasem mocniej wwiewa zimne powietrze do pomieszczeń, w takim stopniu, że jest to odczuwalne przy temperaturze na zewnątrz 10stopni a w domu 21 stopni. Pomieszczenie w którym jest wentylacja wyraźnie jest chłodniejsze.
Druga sprawa to grzybki wentylacyjne które doprowadzają powietrze do dużego jednego pomieszczenia gdzie będzie kuchnia z pokojem. Jeden kanał jest dla okapu więc tutaj chyba będzie sprawa załatwiona i nie będzie wiało ale drugi jest wentylacyjny. Obecnie w związku z tym, że nie ma jeszcze kuchni - stan deweloperski z obu otworów wwiewa zimne powietrze z zewnątrz. Sprawa nasila się przy wiatrach pólnocno zachodnich. Wtedy można stać na srodku pomieszczenia na przeciw otworów i czuje się zimny powiew. Sprawę komplikuje umiejscowienie grzybków na dachu gdzie umieszczone są na połaci dachu która jest niżej i są blisko drugiego szczytu więc przy wiatrach pólnoćno zachodnich obawiam się, że tworzą się jakieś zawirowania i stąd problem się nasila.
Moje wielkie obawy to nadchodząca zima. Jakoś nie wyobrażam sobie, że przy -10 stopniach ma wlatywać tymi kanałami mroźne powietrze. Żadne ogrzewanie tego nie załatwi a już nie mówie o możliwych rachunkach za ogrzewanie i kompletny brak komfortu.
Czy ktoś może mi poradzić w czym jest problem i co można zaradzić? Pomijam zatykanie otworów wentylacyjnych bo to każdy może zrobić ale chyba nie o to chodzi skoro zostały zaprojektowane?
proszę o pomoc, może to jest normalna sytuacja?
pozdrawiam
Wszedłem na forum o klimatyzacji / wentylacji z nadzieją, że znajdę jakąś dobrą poradę w mojej sytuacji. Mianowicie problem polega na tym, że w nowo wybudowanym domu posiadam kominy wentylacyjne oraz dwa grzybki wentylacyjne dachówkowe.
Zacznę od kominów, w zależności od kierunku wiatru czasem mniej a czasem mocniej wwiewa zimne powietrze do pomieszczeń, w takim stopniu, że jest to odczuwalne przy temperaturze na zewnątrz 10stopni a w domu 21 stopni. Pomieszczenie w którym jest wentylacja wyraźnie jest chłodniejsze.
Druga sprawa to grzybki wentylacyjne które doprowadzają powietrze do dużego jednego pomieszczenia gdzie będzie kuchnia z pokojem. Jeden kanał jest dla okapu więc tutaj chyba będzie sprawa załatwiona i nie będzie wiało ale drugi jest wentylacyjny. Obecnie w związku z tym, że nie ma jeszcze kuchni - stan deweloperski z obu otworów wwiewa zimne powietrze z zewnątrz. Sprawa nasila się przy wiatrach pólnocno zachodnich. Wtedy można stać na srodku pomieszczenia na przeciw otworów i czuje się zimny powiew. Sprawę komplikuje umiejscowienie grzybków na dachu gdzie umieszczone są na połaci dachu która jest niżej i są blisko drugiego szczytu więc przy wiatrach pólnoćno zachodnich obawiam się, że tworzą się jakieś zawirowania i stąd problem się nasila.
Moje wielkie obawy to nadchodząca zima. Jakoś nie wyobrażam sobie, że przy -10 stopniach ma wlatywać tymi kanałami mroźne powietrze. Żadne ogrzewanie tego nie załatwi a już nie mówie o możliwych rachunkach za ogrzewanie i kompletny brak komfortu.
Czy ktoś może mi poradzić w czym jest problem i co można zaradzić? Pomijam zatykanie otworów wentylacyjnych bo to każdy może zrobić ale chyba nie o to chodzi skoro zostały zaprojektowane?
proszę o pomoc, może to jest normalna sytuacja?
pozdrawiam