Witam wszystkich
Borykam sie z dylematem , jak jest gorąco po wlaczeniu AC klimatyzacja zacznie chłodzić dopiero po przejechaniu dystansu okolo 8-12km (tak jak by sie dopiero właczyła)
.
Lecz gdy,jest chłodniej, załaczy sie wcześniej, choć też nie od razu
zawór sterujacy w kompresorze nowy , napiecie na zawor jest po właczeniu AC, kompresor podmieniony na drugi to samo.
czujnik cisnienia nowy. manometry stoją
klimatyzacja nabita odpowiednia ilością,
czujnik temp zewn jak i wewnetrznej prawidłowe wartosci.
z tego co zaobserwowałem , jak zimne auto, włacze AC cisnienie na czujniku jest np 5atm, jak chodzi pojaz cisnienie powoli wzrasta np po okolo 20 min pracy na postoju uroslo do 7,5 atm. Tak jak by potrzebowało cisnienia aby przepchac
jak śadzicie zabity osuszacz i blokuje przepływ? czy moze zawor rozprezny nie rozpreza i przepuszcza
wentylatory sprawne
dzieki każda sugestia cenna
Borykam sie z dylematem , jak jest gorąco po wlaczeniu AC klimatyzacja zacznie chłodzić dopiero po przejechaniu dystansu okolo 8-12km (tak jak by sie dopiero właczyła)
.
Lecz gdy,jest chłodniej, załaczy sie wcześniej, choć też nie od razu
zawór sterujacy w kompresorze nowy , napiecie na zawor jest po właczeniu AC, kompresor podmieniony na drugi to samo.
czujnik cisnienia nowy. manometry stoją
klimatyzacja nabita odpowiednia ilością,
czujnik temp zewn jak i wewnetrznej prawidłowe wartosci.
z tego co zaobserwowałem , jak zimne auto, włacze AC cisnienie na czujniku jest np 5atm, jak chodzi pojaz cisnienie powoli wzrasta np po okolo 20 min pracy na postoju uroslo do 7,5 atm. Tak jak by potrzebowało cisnienia aby przepchac
jak śadzicie zabity osuszacz i blokuje przepływ? czy moze zawor rozprezny nie rozpreza i przepuszcza
wentylatory sprawne
dzieki każda sugestia cenna