[byniom]

Jeden gośc chciał żebym zamontował mu klimatyzator który kupił w markecie czy innym sklepie. Po wstępnym podaniu podstawowego montażu umówiłem się z nim aby dokonac oględzin , zobaczyć sprzęt i dogadać sie całkowice co do ceny. Po uzgodnieinu montażu jak ma przebiegać gośc pokazał mi klimatyzator. Klimatyzator był typowym chińskim markieciakiem ale gośc zapytał się mnie jak go się montouje tzn. chodziło o to jak on będzie wyglądał na ścianie. Wziołem jednostkę wewnętrzną przystawiłem do ściany i gośc wtedy zdębiał bo był przekonany że klimatyzator powinien wiścieć odwrotnie czyli do góry nogami. Kiedy zobaczył jak ot ma wisieć stwierdził że on już wie jak to się montuje i ze szwagrem sam założy bo dziurę wykuje w rurki skręci i podłączy przewody. Od tamtego momentu jakoś trudno znaleźć mi czas na montaz sprzętu powieżonego przez klienta.