Panowie trochę zdjęć i informacji.
Podłączone manometry i pierwszy start wygląda następująco:
HP Rośnie do ok 21,5 bara ( ok 50C ) po czym uruchamia się drugi wentylator na skraplaczu i ciśnienie maleje do 16,5 bara i tak się już utrzymuje ( ok 38-40C )
LP. Spada po ok 5 minutach do -10C po kolejnych 10 minutach spada do -20C w dalszym odstępie czasu ok ciśnienie spada do ok 1,8-1.9 bar tj ok - 23C. Natomiast temperatura w komorze maleje dosyć powoli w porównaniu do tego co było. Jak kupiłem szokowkę to pusta komora osiągała -18 w czasie ok 9 minut teraz potrzeba ok 25 minut.
Zrobiłem test gdy komora osiągnęła -18C włożyłem duży, szeroki rondel z gotującą się wodą ok 4 litrów wody
temperatura w komorze spadła bardzo szybko do -8C natomiast manometr niskiego ciśnienia prawie nie drgnął. Czy to może oznaczać uszkodzony zawór termostatyczny? Załączam zdjęcie parownika z zaworem.
Podłączone manometry i pierwszy start wygląda następująco:
HP Rośnie do ok 21,5 bara ( ok 50C ) po czym uruchamia się drugi wentylator na skraplaczu i ciśnienie maleje do 16,5 bara i tak się już utrzymuje ( ok 38-40C )
LP. Spada po ok 5 minutach do -10C po kolejnych 10 minutach spada do -20C w dalszym odstępie czasu ok ciśnienie spada do ok 1,8-1.9 bar tj ok - 23C. Natomiast temperatura w komorze maleje dosyć powoli w porównaniu do tego co było. Jak kupiłem szokowkę to pusta komora osiągała -18 w czasie ok 9 minut teraz potrzeba ok 25 minut.
Zrobiłem test gdy komora osiągnęła -18C włożyłem duży, szeroki rondel z gotującą się wodą ok 4 litrów wody
temperatura w komorze spadła bardzo szybko do -8C natomiast manometr niskiego ciśnienia prawie nie drgnął. Czy to może oznaczać uszkodzony zawór termostatyczny? Załączam zdjęcie parownika z zaworem.